Emocjonalny atlas świata Emocjonalny atlas świata
i
„Sunlit Breakfast”, Carl Holsøe (domena publiczna)

Emocjonalny atlas świata

Anna Kowalczyk
Czyta się 14 minut

Istnieje znacznie więcej emocji niż emotikonów – niektóre z nich są tak złożone, że nie sposób przełożyć je na obce języki. O tym, dlaczego warto te emocje poznawać, opowiada brytyjska historyczka Tiffany Watt Smith, autorka książki Alfabet ludzkich uczuć.

Trzeba być Koreańczykiem, żeby odczuwać han, czyli zbiorową akceptację cierpienia połączoną z milczącym pragnieniem odmiany sytuacji, albo Portugalczykiem, żeby rozumieć, czym jest saudade ‒ melancholijna tęsknota za kimś lub za czymś, co znajduje się daleko. W książce Alfabet ludzkich uczuć Tiffany Watt Smith skatalogowała ponad 160 takich emocji.

Anna Kowalczyk: Czujemy znacznie więcej, niż potrafimy wyrazić słowami?

Tiffany Watt Smith: To znakomite pytanie, sama je sobie zadałam. Istnieją bardzo interesujące badania na temat tego, co nazywamy „emocjonalną różnorodnością” (emodiversity), które przeważnie mierzą zdolność do odczuwania emocji właśnie poprzez umiejętność opowiadania o nich. Co ciekawe, pokazują one, że zdolność do odczuwania czy opisywania szerszej gamy uczuć jest dodatnio skorelowana z odpornością psychiczną i bardziej pozytywnym spojrzeniem na życie. Uważam, że zdolność ta jest niezwykle ważna, szczególnie w dzisiejszych czasach, gdy światy naszych uczuć są spłaszczane i sprowadzanie do emotikonek albo kilku gotowych reakcji w mediach społecznościowych. Dlatego zależy mi, żeby na nowo odkrywać bogactwo emocji, do których jesteśmy zdolni jako ludzie. Zwłaszcza te tzw. emocje negatywne, niepożądane.

Czy to oznacza, że jeśli

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Łatwo zakochać się w poezji Łatwo zakochać się w poezji
i
Edward Hirsch, fot. Michael Lionstar, domena publiczna via Wikipedia; edycja zdjęcia: redakcja „Przekroju”
Marzenia o lepszym świecie

Łatwo zakochać się w poezji

Marta Anna Zabłocka

O poezji, która nie boi się tempa świata, o czytaniu i pisaniu bez strachu, a także o tym, dlaczego lepiej być sobą niż drugim Miłoszem. Rozmowa z amerykańskim poetą i krytykiem literackim Edwardem Hirschem.

Marta Anna Zabłocka: Jaka jest rola poezji dzisiaj – w czasach prozy?

Czytaj dalej