Niesamowicie ciekawy wynik szeroko zakrojonej ankiety przeprowadzonej wśród nauczycieli akademickich kierunków humanistycznych wielu krajów i niemal wszystkich kontynentów. Każdy z nich miał w kilku słowach odpowiedzieć na pytanie: po co żyje człowiek? Wszyscy spodziewaliśmy się pewnych tradycyjnych odpowiedzi, przykładowo: żyje, by doświadczyć Boga albo by cieszyć się percepcją świata, kontaktem z innymi ludźmi, ciepłą lub zimną wodą; żyje, by się rozmnażać i przedłużać trwanie gatunku itd.
Najczęściej padające odpowiedzi brzmiały jednak zupełnie inaczej. Na samej górze znalazła się ta, że człowiek żyje po to, żeby płacić rachunki. Druga w kolejności: żyje, żeby utrzymywać bogatych. Inne wysoko umiejscowione w rankingu wypowiedzi to: żyje po to, żeby pracować; żyje, żeby chorować w wyniku przepracowania; żyje, żeby być bezdomnym.
Cóż, trzeba przyznać, że najnowocześniejsza humanistyka zrywa zupełnie z dotychczasową tradycją myślenia o ludzkiej egzystencji.