Wdech – wydech – wdech. Mantra świadomego oddechu może pomóc nam odkryć wszystkie wymiary rzeczywistości.
W twoim umyśle działa sieć powiązanych myśli, które przetwarzasz w tym samym czasie. Kształtują one twoje zachowanie, a część z nich składa się na doświadczenie rzeczywistości. Technika podążania za własnym oddechem polega na wybraniu jednej myśli i świadomym skupieniu się na niej. Dzięki temu przestajesz utożsamiać się z pozostałymi myślami:
Podążasz za oddechem. To naturalne i dziecinnie proste. Oddech się porusza, więc łatwiej go śledzić, niż wodzić wzrokiem za danym punktem. Oczywiście podczas medytacji też możesz wybrać sobie jakiś punkt. Nieważne, co to będzie – skoncentruj się na danej rzeczy. Jeśli zaczniesz błądzić myślami, ponownie skup się na oddechu.
Usiądź do medytacji z postanowieniem: „Będę podążać za swoim oddechem”. Wdech, wydech, brzuch podnosi się i opada. Czasem pojawi się myśl: „To się nie uda”. Albo coś innego przyjdzie ci do głowy, domagając się uwagi. Będziesz chciał zadzwonić do kogoś, wstać, sprawdzić pocztę albo poczytać gazetę. Pamiętaj wtedy o słowach nauczyciela: „Kiedy twój umysł błądzi, skup się na oddechu”.
A zatem odepchnij od siebie wszystkie myśli i skoncentruj się na oddychaniu. Jeśli po chwili stwierdzisz: „To bez sensu! Mam doktorat, a siedzę, podążając godzinami za oddechem?”, ponownie przypomnij sobie głos nauczyciela mówiącego: „Skup się na oddechu”. Kolana coraz bardziej dają o sobie znać, więc kombinujesz: „No cóż, nogi mnie bolą, muszę wstać i się poruszać…”. Widzisz, jak każda z myśli desperacko próbuje przyciągnąć twoją uwagę?
Po pewnym czasie jednak umysł zacznie się wyciszać, a oddech stanie się wyraźny. Twoja świadomość skoncentruje się niczym światło lasera, skupi się na oddechu i zabierze myśl poza czas i przestrzeń. To będzie niezwykłe. Zobaczysz wszystko w niesamowitym powiększeniu, jak pod mikroskopem. Zaczniesz dostrzegać niuanse najdrobniejszego przejawu świadomości. Doświadczysz tego, a potem przejdziesz na kolejny poziom.
To, co się wtedy dzieje, najlepiej obrazują praktyki dzogczen. To niebywale proste. Wychodzisz na zewnątrz, kładziesz się na ziemi i patrzysz w niebo. Odczuwasz jego bezkres. Wszystko sprowadza się do tego doświadczenia. Od czasu do czasu przeleci samolot, jakaś chmura pojawi się i zniknie. Niebo zacznie odbijać się w twoim umyśle niczym w lustrze. Twój umysł stanie się polem świadomości, na którym zaistnieją różne zjawiska: twoje własne myśli, dźwięki, przelatujące samoloty, nawet to, że przez cały czas patrzysz w górę. Wszystkie twoje myśli i doznania przerodzą się właśnie w zjawiska, a twoja świadomość zwróci się ku samej sobie aż… Nie potrafię tego wyjaśnić; słowa nie są w stanie tego wyrazić.
To, co pozostaje, nie jest doświadczeniem pustki, ale samą pustką i jasnością; w tym samym czasie nadal będziesz wszystkiego doświadczać.
www.RamDass.org, ©Love Serve Remember Foundation