Po 1/8 finału Po 1/8 finału
i
zdjęcie: Jonathan Petersson/Unsplash
Promienne zdrowie

Po 1/8 finału

Piotr Stankiewicz
Czyta się 3 minuty

Jako porządny stoik oddaję moje teksty ze sporym wyprzedzeniem, więc w chwili, gdy ten do Państwa trafi, będziemy już na etapie półfinału. Z perspektywy tygodnia chciałbym jednak spojrzeć wstecz, na mecze 1/8 finału. Zdarzyło się tam wiele stoickich rzeczy, które bynajmniej nie dezaktualizują się, bo dotyczą przecież idei sportu w ogóle.

Mówiąc krótko, ze stadionową zwięzłością: Chorwacja, Szwajcaria, Ukraina – to był duch! To była walka, to były mecze! Dużo jest dzisiaj krytyki współczesnego sportu (często zasłużonej), ale cały czas są też jasne chwile. Na przykład teraz, na tym świetnym Euro.

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Ludzkie oblicze Boga Ludzkie oblicze Boga
Przemyślenia

Ludzkie oblicze Boga

Mateusz Demski

Bóg objawił się w Neapolu. Był rok 1984, stadion SSC Napoli, oszalały tłum 85 tys. kibiców witał Diega Armanda Maradonę. Uzurpowanie sobie przez niego praw do boskiego tronu jest o tyle na miejscu, że stał się on dla neapolitańczyków kimś więcej niż idolem. Fenomen tego utalentowanego Argentyńczyka, który odszedł z legendarnego FC Barcelona, aby zasilić szeregi lekceważonego przez wszystkich klubu, wykraczał ponad normę. Jedna z anegdot głosi, że przebił on popularnością Jezusa, a jego zdjęcia z dorysowaną aureolą w wielu domach zastępowały wizerunki Madonny z Dzieciątkiem. Według innej pogłoski uwielbienie posunęło się jeszcze dalej – doczekał się kościoła swojego imienia, a próbki jego krwi wprowadzano do lokalnych świątyń jako relikwie. Futbol w Neapolu to nie przystawka do piwa. To składowa codzienności, religia, która nadaje sens życiu. To trybunał odwoławczy dla prostego ludu.

Czytaj dalej