Moskwa-Pietuszki, legendarny poemat prozą Wieniedikta Jerofiejewa, zaczyna się sławną apostrofą: wsie gawariat, Krieml, Krieml – „wszyscy powiadają Kreml, Kreml”, a nikt tak naprawdę Kremla nie widział. Chciałoby się powtórzyć: wielu mówi „minimalizm, minimalizm”, ale na czym on tak naprawdę polega, mało kto wie. Czy ktoś z was zna prawdziwego minimalistę? Chyba warto uprzedzić puentę: tak, znacie minimalistów… bo pewnie sami nimi jesteście. Ale dlaczego?
Minimalista, w powszechnym wyobrażeniu, takim, które podsuwają lśniące podręczniki i smutni trenerzy rozwoju osobistego, to gość, który ograniczył cały dobytek do stu przedmiotów. Trzy komplety bielizny, jedna kurtka na lato, druga na zimę. Sen na materacu, mieszkanie puste jak u Ocasio-Cortez przed sławetną transmisją z popcornem. To jasne – oto jest minimalizm. Ale to tylko jedna z jego wersji. Są i inne.