Świadomość zostaje wypełniona wirującymi wzorami, poczucie siebie ulega przekształceniu, wydaje się, że ciało przestaje ograniczać doświadczenie. Po ekspresowym przejeździe przez tunel wpada się w zagadkową przestrzeń. Przed oczami pojawiają się kształty, które układają się w inną rzeczywistość. Tak działa N,N-dimetylotryptamina (DMT).
Realność świata DMT najczęściej jest odczuwana silniej niż realność codzienności. Często ma się wrażenie, że towarzyszy ci jedna lub kilka istot, z którymi porozumiewasz się telepatycznie. W badaniu naukowców z Uniwersytetu Johna Hopkinsa prawie każda z dwu i pół tysiąca ankietowanych osób deklarowała, że były to byty świadome i inteligentne. Co więcej, 72% respondentów było przekonanych, że spotkane istoty nie były wytworami ich umysłów. Odsetek osób deklarujących ateizm lub agnostycyzm w konsekwencji tych spotkań spadł o ponad połowę.
Można podejrzewać, że obecność współtowarzyszy podróży odzwierciedla uwarunkowaną ewolucyjnie tendencję człowieka do dostrzegania w otoczeniu twarzy, a ich aparycja wyrasta z kultury lub nawet popkultury (może to być kosmita, anioł, duch itd.). Należy zaznaczyć, że osoby sięgające po DMT prawdopodobnie z natury są bardziej otwarte na nowe doznania, a tym samym mogą być bardziej skłonne