Jako że strach jest miłością, tylko postawioną na głowie, wszystko, co można odczytać jako miłość, da się również zinterpretować jako strach. Dziecko, które tuli się do matki, albo kocha, albo się boi. Ten pierwotny instynkt strachu może zostać całkiem odmieniony dzięki świadomości Boskiej miłości.
Strach zawsze jest odbiciem przeszłości, które wpływa na przyszłość tego, co teraźniejsze. Kiedy ludzie zaprzeczają istnieniu strachu, stają się egocentrykami; kiedy rozpoznają i akceptują strach, przezwyciężają go i tym samym uwalniają się od niego.
Całkowity brak strachu jest możliwy tylko w najgłębszym chaosie albo porządku. Ani święty, ani głupiec nie czuje strachu, ale wszyscy pomiędzy nimi – tak. Strach jest niezbędny do zachowania ładu na świecie.
Strach przed śmiercią chroni życie.
Strach przed złem utrzymuje dobro.
Strach przed chorobą zachęca nas do przestrzegania higieny.
Strach przed nieszczęściem czyni nas szlachetnymi.
Dziecko ma w sobie szczyptę strachu, więc jest ostrożne. Taka drobina jest konieczna, by wszystko układało się pomyślnie. Nie staraj się usuwać strachu z życia. Po prostu medytuj i miej świadomość swojej nicości, ale też tego, że przynależysz do kogoś wyjątkowego.
Pierwotnie tekst ukazał się na stronie artofliving.org.