Nieoczekiwane radości
Aresztowanie
Wszyscy żyjemy szczelnie zamknięci w swoich bańkach społecznych. Nieoczekiwane aresztowanie może być świetną okazją, aby poznać ludzi spoza naszej bańki!
Choroba
Każdego dnia zamartwiamy się tyloma sprawami. Choroba przynosi nam upragnioną ulgę – od chwili diagnozy martwimy się już tylko jedną rzeczą!
Kradzież
Zawsze marzyłeś/marzyłaś o tym, żeby pozbyć się części nagromadzonych przedmiotów, ale nie wiedziałeś/wiedziałaś, co wybrać? Znakomita wiadomość: los wybrał za ciebie!
Bieda
To przez bogaczy nasza planeta powoli dociera do kresu istnienia. Na szczęście ty, osoba biedna, absolutnie za to nie odpowiadasz! Z czystym sumieniem ciesz się każdym dniem!
Zwolnienie
Owszem, zwolnienie z pracy to niemiła sprawa. Ale kiedy wykorzystamy je, aby zwolnić w naszym zabieganym życiu, staje się błogosławieństwem! Dzięki niemu możemy chłonąć zapachy, smaki, karmić kaczki.
Rozwolnienie
Tu niestety nie ma plusów.
Jak okazywać radość?
Pod wodą
Wylewnie, jeśli nurkujesz; jeśli akurat toniesz – umiarkowanie, w zależności od tego, jakie było do tej pory twoje życie.
***
Po przegranej
W taki sam sposób jak po wygranej, z nadzieją, że może ktoś nie dostrzeże różnicy i weźmie nas za zwycięzców.
***
Na łożu śmierci
Cicho i skromnie, aby otaczające nas osoby nie wpadły w rozpacz na myśl, że czeka je jeszcze długa droga, podczas gdy my mamy już to wszystko za sobą.
***
Wśród smutnych ludzi
Bez ograniczeń, szaleńczo, zwierzęco; widok rozchichotanego durnia podniesie ich na duchu i utwierdzi w przekonaniu, że smutek, choć przykry, jest przynajmniej wzniosły i szlachetny.
***
Z głową
Pożyczamy głowę ze szpitalnego prosektorium i rozchylamy jej usta na kształt uśmiechu.
***
Ironicznie
Płacząc, jęcząc, pisząc listy samobójcze i łykając dowolną ilość antydepresantów.
***
W trakcie katastrofy
Triumfalnie, nieustannie powtarzając: „A nie mówiłem/mówiłam?”.
***
Na czynnym wulkanie
Radość okazujemy w dowolny sposób; ważne, aby w tym czasie gnać w dół zboczem z maksymalną prędkością.
Najbardziej niebezpieczne rodzaje śmiechu
(lista przygotowana przez Ogólnopolski Zakład Kryminalistyki)
Wybuch śmiechu
Według najnowszych badań paleontologów i sejsmologów wybuch śmiechu pierwszy raz odnotowano pod koniec okresu kredowego. Naukowcy sugerują, że doszło do tego w wyniku rozmowy dwóch diplodoków, podczas której jeden zasugerował, że istnieje ryzyko uderzenia w Ziemię wielkiego zabójczego meteorytu, drugi zaś wybuchnął na to śmiechem. Wybuch był tak wielki, że dinozaury wyginęły.
Uśmiech sardoniczny
Rodzaj grymasu na twarzy denata powstały w wyniku zatrucia Oenanthe crocata, rośliną z rodziny selerowatych należącą do rodzaju kropidło, a rosnącą na Sardynii.
Śmiech do rozpuku
Szalony starożytny filozof, Monobulaos z Klazomenai, zasłynął swoją wersją diety, która miała z jednej strony pozwolić utrzymywać szczupłą sylwetkę, z drugiej zaś stanowić remedium na problem głodu. Otóż kazał on karmić ludzi żartami, komediami, zabawnymi anegdotami. Niestety, Monobulaos przesadził, zaserwował kilka zbyt grubych żartów i Jończycy zaczęli wręcz rozpukiwać się ze śmiechu w trakcie kuracji. Od tego czasu śmiech do rozpuku jest traktowany w kulturze Zachodu jako hybris, grzech i został surowo zakazany.
Śmiech zaraźliwy
Raz na jakiś czas przetrzebia ludzkie populacje, które wstydliwie maskują niewygodną prawdę. No bo jak się przyznać do tego, że dowcip o szczurze jadącym na mule, opowiedziany na statku weneckim w połowie XIV w., doprowadził do śmierci połowy mieszkańców Europy? Dużo lepiej wygląda w podręcznikach dżuma, choroba kompletnie zmyślona przez ocalałych z zarazy śmiechu.
Totalna beka
W czasach oświecenia wiele było pomysłów na to, jak urządzić życie społeczne. Wśród utopijnych koncepcji pojawiła się również idea autorstwa Jeana-Perra-Marie Clauermouvixa, którą on sam nazywał „Le Tonneau Totale” (beczka totalna, totalna beka). Sugerował, że idealne państwo powinno mieć kształt beczki wykonanej z najlepszej dębiny, przez najlepszych bednarzy. Do takiej beczki należy wrzucić cały naród i szczelnie ją zamknąć. Kiedy Clauermouvix przedstawił swój projekt na spotkaniu encyklopedystów, d’Alembert et consortes uznali, że to barbarzyństwo, „totalna beka” zaś stała się synonimem okrucieństwa.
Zrywanie boków
Obok łamania kołem i rozrywania końmi ulubiona tortura inkwizytora Francisca de Castagnedy. Stosował ją zawsze na sam koniec zamęczania heretyka, kiedy ciało nieszczęśnika było już mocno nadwyrężone rozmaitymi operacjami. Wtedy Francisco opowiadał mu zabawną dykteryjkę z życia inkwizycji. Wystarczyło, że heretyk zaśmiał się tylko trochę, a skóra na jego bokach już odpadała od ciała.
Tych rodzajów śmiechu należy unikać, jeśli nie chcemy umrzeć ze śmiechu! Śmiejmy się bezpiecznie!
Jak eksperymentalnie uzyskać radość
1. Ościstą rybę kupujemy w sklepie, następnie wydłubujemy z niej nożykiem ość. Tak uzyskaną ość napromieniowujemy za pomocą radu. W ten sposób, w drodze reakcji chemicznej, rad i ość tworzą radość.
2. Za pomocą chaldejskiej magii przywołujemy staroegipskiego boga Ra i każemy mu wykonywać męczące zadania, aż w końcu ma dość. W ten sposób w wyniku magicznej inkantacji Ra i dość tworzą radość.
3. Wynajmujemy oddział żołnierzy, jedziemy do podwarszawskiej miejscowości Radość i ją odzyskujemy, zabudowanie po zabudowaniu.
4. Spotykamy się z bliską osobą, odnosimy sukces, widzimy w parku biegnącego za patykiem psa albo robimy inną wesołą rzecz i w ten sposób tworzymy radość. Jest to tzw. metoda tradycyjna.