Kalendarium czarnowidza (28 maja – 3 czerwca) Kalendarium czarnowidza (28 maja – 3 czerwca)
Rozmaitości

Kalendarium czarnowidza (28 maja – 3 czerwca)

Adam Węgłowski
Czyta się 1 minutę

28 maja 585 r. p.n.e.

Podczas bitwy między Lidyjczykami i Medami nad rzeką Halys dochodzi do zaćmienia Słońca. Skonsternowane obie strony pospiesznie zawierają pokój. A wystarczyło posłuchać Talesa z Miletu, który wcześniej przepowiedział to zaćmienie na podstawie obliczeń. Ale kto by zważał na filozofów…

29 maja 1942 r.

Bing Crosby nagrywa przebój White Christmas. Do dziś sprzedało się 50 mln egzemplarzy singla z tą piosenką. To absolutny rekord! Gdyby jeszcze ściągał opady śniegu na Boże Narodzenie…

Informacja

Z ostatniej chwili! To pierwsza z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

30 maja 1808 r.

Cesarz Francuzów Napoleon Bonaparte anektuje Toskanię. Nic dziwnego, wielu turystów też by tak chciało.

31 maja 1283 r.

Król Neapolu Karol I Andegaweński szykuje się do pojedynku z królem Aragonii Piotrem III. Stawką jest panowanie nad Sycylią. Rywale myślą, myślą i dzień później przybędą na miejsce starcia o różnych porach. Genialne! Dzięki temu obaj ogłoszą swoje zwycięstwo.

1 czerwca 1956 r.

Przy ul. Lipowej w Białymstoku powstaje pierwszy w Polsce sklep samoobsługowy. Gdyby było jeszcze co wybierać na półkach…

2 czerwca 455 r.

Wandalowie zdobywają Rzym i plądrują go dwa tygodnie. Zwiedzanie trwa krócej.

3 czerwca 1948 r.

Korczak Ziółkowski – amerykański rzeźbiarz polskiego pochodzenia – zaczyna tworzyć w skale w Górach Czarnych gigantyczny posąg indiańskiego wodza Szalonego Konia. Tak wielki, że artyście nie starczyło na niego życia. Dzieło kontynuują następcy. To się nazywa sztafeta pokoleń!

Czytaj również:

Szkielet historii i ciało teraźniejszości Szkielet historii i ciało teraźniejszości
i
Mieczysław Wasilewski, rysunek z archiwum
Przemyślenia

Szkielet historii i ciało teraźniejszości

Paulina Małochleb

Teraźniejszość może być przybliżana i tłumaczona poprzez opowieści o przeszłości. Jednak tego typu narracje niosą ryzyko, że zostaną niezrozumiane i zinterpretowane tylko jako dawne dzieje. 

„A zatem nie ma już »teraz«, ponieważ przeszłość pochłonęła teraźniejszość, zamieniła ją w ciąg obsesyjnych powtórzeń, a to, co wydawało się nowe – co wydaje się dziać teraz – jest jedynie odgrywaniem jakiegoś ponadczasowego schematu” ‒ pisał w zbiorze esejów Dziwaczne i osobliwe Mark Fisher, filozof i teoretyk kultury. W elegijnym tekście opublikowanym tydzień po jego śmierci w 2017 r. na stronie „Guardiana” Simon Reynolds stwierdził, że dla młodszych pokoleń najważniejsza była teza Fishera dotycząca prywatyzacji cierpienia psychicznego – dokonanej przez praktyki kapitalistyczne i polegającej na przekonaniu, że to jednostka ponosi pełną odpowiedzialność za stany psychoemocjonalne. W ten sposób problem dotykający milionów staje się ich własną sprawą, na którą system nie ma wpływu i za którą nie odpowiada. Dla polskich czytelników blog Fishera – o nazwie K-punk – prowadzony na początku lat dwutysięcznych nie był z pewnością tak ważnym punktem odniesienia jak dla brytyjskich odbiorców, ale jego tezy krążą i w systemie coraz bardziej drapieżnego kapitalizmu, strojącego się w szatki work-life balance, brzmią coraz mocniej.

Czytaj dalej