RO: Jak zauważył stary Dedal,
Przekrój od wieków jest na medal.
A my jesteśmy tralalala
Ostatnią stroną tego medala.
Oto nadchodzi duma Europy,
Azji, Afryki, obu Ameryk,
Proste, zwyczajne, warszawskie chłopy..
ERYK: Eryk i Otek!
OTEK: Otek i Eryk!
ERYK: Tyś jest moja zmora słodka.
OTEK: Tyś moja papryka.
ERYK: Cóż bym robił ja bez Otka?
OTEK: A ja bez Eryka?
ERYK: Siądźmy sobie gdzieś w kąciku,
Zamówmy filecik.
OTEK: Kelner! Tusz! Masz Eryku,
Rysuj mi portrecik.
PROF. FILUTEK: Panowie, widzę przyszli na moje podwórko.
O, tusz! Pan pozwoli, że zamoczę piórko?
ERYK: Ten tusz noworoczny kosztuje nas drogo,
Nie możemy rozdawać go na piękne oczy.
OTEK: Niech pan powie przynajmniej po co i dla kogo Pan moczy?
PROF. FILUTEK: Niech się żaden z panów za bardzo nie gniewa,
Ja moczę dla Lengrena Zbigniewa.
AKTUALNOŚCI Z MYSZKĄ: Jak pan może,
Jak pan może,
Tak się wyrażać, profesorze!
Najpierw imię, potem nazwisko,
Tak jest poprawnie.
Kłaniam się nisko.
OTEK: Niby profesor… Niby subtelny…
ERYK: Podpis też pewnie ma nieczytelny…
PROF. FILUTEK: Co robić, tak się zawinie czasami.
NIECZYTELNY PODPIS: Podpisuję się pod tym obiema rękami!
RO: Ktoś mnie rąbnął łokciem w bok.
Co to znaczy? Skąd ten tłok?
Błędne spojrzenia…
Krzywe figury…
Kto wy jesteście?
TŁUM: My są kamery obskury!
RO: No to jesteśmy wszyscy w komplecie,
Nikogo nie brakuje już.
Rozmaitości są bardzo potrzebne na świecie.
Orkiestra! Tusz!
MACEDOŃSKI: RO, RO, RO, RO, RO, RO, RO, RO,
RO, RO, RO, RO, RO, RO, RO, RO,
RO, RO, RO, RO, RO, RO, RO, RO,
WSZYSTKO OKEJ,
SZAFA GRO!
Tekst pochodzi z numeru 873/1961 r. (pisownia oryginalna), a możecie Państwo przeczytać go w naszym cyfrowym archiwum.
Zapraszamy do naszej rubryki Rozmaitości.