Kolejna z cyklu naszych zagadek, jej rozwiązanie znajdziesz pod fragmentem obrazu.
La Tempesta, czyli Burza, to zagadka sama w sobie – jedno z najbardziej tajemniczych i kontrowersyjnych dzieł malarstwa zachodniego. Jak dotąd pomysłowość znawców sztuki nie doprowadziła do jednoznacznego ustalenia tematu tego obrazu. Już w 1530 r., po obejrzeniu malowidła eksponowanego w Palazzo Vendramin w Wenecji, włoski literat i kolekcjoner dzieł sztuki Marcantonio Michiel w swoim dziele Notizia d’opere di disegno nazwał obraz banalnie: „Krajobrazem z burzą, cyganką i młodym żołnierzem”. Niewykluczone, że właściwe znaczenie dzieła znane było tylko najbardziej wtajemniczonym odbiorcom lub jedynie mecenasowi.
Obraz wyszedł spod pędzla włoskiego mistrza renesansu Giorgionego, pomiędzy 1506 a 1508 rokiem. Powstał na zamówienie weneckiego arystokraty Gabriela Vendramina i do dziś pozostaje w Wenecji jako część zbiorów Gallerie dell’Accademia.
Na tle niepokojącego krajobrazu, pod burzliwym niebem rozdartym przez błysk pioruna, w otoczeniu zieleni i bliskości antycznych ruin oraz miasteczka, Giorgione umiejscowił dwie postacie: z prawej strony płótna – niemal nagą, karmiącą kobietę, pochyloną delikatnie ku dziecku w ochronnym geście; z lewej – modnie ubranego, młodego mężczyznę wspartego na pasterskim kiju. Młodzieniec kieruje wzrok na kobietę, uśmiecha się do niej, ale ona patrzy na widza, nie na niego. Kolorowy strój mężczyzny świadczy o jego przynależności do Compagnie della Calza, bractwa młodych arystokratów z Wenecji. Zaraz za postaciami piętrzy się mur z dwiema złamanymi kolumnami. Nie jest jasne, co kolumny te mają symbolizować, lecz jeżeli dzieło stanowi ilustrację biblijną, mogłyby one oznaczać podpory, na których wspiera się Kościół, a gdy przywołamy w pamięci cytat z księgi Hioba: „On porusza ziemię w posadach, tak iż się trzęsą jej filary”(Hi 9: 6), ich przełamanie mogłoby być świadectwem upadku wartości niesionych przez chrześcijaństwo.
Faktem pozostaje, iż generacje uczonych wylały rzeki atramentu, próbując zrozumieć, co stanowi „prawdziwy” przekaz malowidła – jaki związek wiąże postacie uwiecznione w tej w pięknej scenerii? Czy mury miasta są prawdziwe, czy też urojone? Czemu artysta postanowił rozpętać burzę nad całym przedstawieniem? Czy dzieło odnosi się do historii biblijnej bądź mitologicznej, czy jest jedynie wyobrażeniem artysty?
Oczywiście każdy kolejny interpretator ma swój pomysł na rozwiązanie zagadki dzieła, każdy stara się zaprzeczyć pomysłom poprzedniego, czego dowodem niech będzie krótka lista różnych hipotez i znaczeń, jakie przypisywano obrazowi Giorgionego.
Do połowy XIX w. najbardziej rozpowszechnioną interpretacją malowidła było może nieco naiwne założenie, iż dzieło jest po prostu portretem artysty wraz z jego rodziną, a sam obraz nazywany był krótko „Rodzina Giorgione”. Niektórzy twierdzili też, że dzieło może zawierać wątek mitologiczny. Mogłoby być ilustracją fragmentu Tebaidy, eposu opowiadającego historię Hypsipyle opiekującej się małym Ofeltesem, którego w wyniku jej nieuwagi zabija wąż, lub też odniesieniem do Metamorfoz Owidiusza, gdzie zostali opisani Deukalion i Pyrrha – przodkowie ludzkości, którzy ocaleli z zesłanego przez Zeusa potopu. Wielu badaczy dopatrzyło się w obrazie biblijnej opowieści o wygnaniu z raju – kobietą mogłaby być Ewa, w jej ramionach mały Kain, w tle boski gniew ukazany jako burzowe niebo oraz ruiny miasta symbolizujące utracony Eden.
Inni widzieli w obrazie odniesienie do pełnej erotyzmu Hypnerotomachii autorstwa Colonny, której bohater Poliphil we śnie podąża przez kraj miłości, by odnaleźć utraconą kochankę Polię. Jeszcze inni postrzegali obraz jako alegorie siły (żołnierz) i miłości (kobieta) w cieniu nieubłaganej fortuny (piorun przenikający skłębione chmury).
Samą zagadkę jeszcze bardziej skomplikowało niedawne prześwietlenie obrazu, które ujawniło, że pod postacią młodzieńca znajduje się zamalowana sylwetka nagiej kobiety.
Hipotezy na temat znaczenia dzieła pewnie jeszcze długo będą się mnożyć, bo wygląda na to, że Giorgione nie pozostawił nam klucza do odgadnięcia zagadki. Szczęśliwie nastrój i piękno obrazu, jakie oddziałują na widza, nie wymagają żadnego klucza.
Podziel się tym tekstem ze znajomymi z zagranicy lub przeczytaj go po angielsku na naszej anglojęzycznej stronie Przekroj.pl/en!