Kalendarium czarnowidza (22-28 maja) Kalendarium czarnowidza (22-28 maja)
Wiedza i niewiedza

Kalendarium czarnowidza (22-28 maja)

Adam Węgłowski
Czyta się 2 minuty

22 maja 1945 r.

Do miasta Haren w północno-zachodnich Niemczech wjeżdżają polscy żołnierze z dywizji pancernej gen. Maczka. Potem dołączą do nich uwolnione więźniarki, byli robotnicy przymusowi, jeńcy z AK… Wokół miasta, przechrzczonego na „Maczków” rodzi się nieformalna polska strefa okupacyjna w Niemczech. A „maczkowcy” będą tam bardziej bezpieczni i wolni niż nad Wisłą.

23 maja 1642 r.

Chory kardynał Richelieu dyktuje testament. Pociągnie jeszcze parę miesięcy, ale upewni się, że u steru władzy zastąpi go kardynał Mazarin. Dzięki temu „Trzej muszkieterowie” Dumasa będą mogli mieć swój ciąg dalszy: „Dwadzieścia lat później” i „Wicehrabiego de Bragelonne”.

24 maja 1829 r.

Spisek koronacyjny, opisany w „Kordianie”, pozostaje tylko wizją Słowackiego. Dlatego 29 maja 1829 r. car Mikołaj I Romanow faktycznie koronuje się w Warszawie na króla Polski. Ale co tam, kto by o nim pamiętał. Ostatni był król Staś i basta!

Informacja

Z ostatniej chwili! To pierwsza z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

25 maja 1924 r. 

Prasa częstochowska rozpisuje się nad miliardami zebranymi w akcji „Chleb dla głodnych dzieci”. Jednak cudów nie było i nie ma: coś z rządami w Polsce wciąż jest nie tak, skoro nawet dziś problem niedożywienia wśród maluchów jest aktualny.

26 maja 1521 r.

Indianie z plemienia Tlaxcalanów, mający na pieńku z potężnymi Aztekami, pomagają konkwistadorom Cortesa w ataku na stolicę wroga – Tenochtitlan. Dzięki temu nieszczęśni kolaboranci będą traktowani przez Hiszpanów lepiej od podbitych ludów. Lecz nazwa ich plemienia i tak zostanie niemal zapomniana. A oni już zawsze będą w cieniu Azteków.

27 maja 1529 r. 

Pod Bratysławą zostaje spalonych trzydziestu Żydów, kłamliwie oskarżonych o rytualne morderstwa. Co gorsza, jeszcze przez kolejnych kilkaset lat nikt nie wyciągnie z tego wniosków i w środkowo-wschodniej Europie podobnych tragedii nie zabraknie.  

28 maja 1935 r. 

Na łamach dziennika „Prawda” Stalin ogłasza, że państwo gwarantuje radzieckim kobietom jak najlepsze warunki porodu, więc aborcji trzeba zakazać. W rzeczywistości nie myśli wcale o matkach, lecz potrzebuje tego, co każdy dyktator: nowych żołnierzy, rąk do pracy, kontroli nad kolejnymi sferami życia.

Czytaj również:

Szkielet historii i ciało teraźniejszości Szkielet historii i ciało teraźniejszości
i
Mieczysław Wasilewski, rysunek z archiwum
Przemyślenia

Szkielet historii i ciało teraźniejszości

Paulina Małochleb

Teraźniejszość może być przybliżana i tłumaczona poprzez opowieści o przeszłości. Jednak tego typu narracje niosą ryzyko, że zostaną niezrozumiane i zinterpretowane tylko jako dawne dzieje. 

„A zatem nie ma już »teraz«, ponieważ przeszłość pochłonęła teraźniejszość, zamieniła ją w ciąg obsesyjnych powtórzeń, a to, co wydawało się nowe – co wydaje się dziać teraz – jest jedynie odgrywaniem jakiegoś ponadczasowego schematu” ‒ pisał w zbiorze esejów Dziwaczne i osobliwe Mark Fisher, filozof i teoretyk kultury. W elegijnym tekście opublikowanym tydzień po jego śmierci w 2017 r. na stronie „Guardiana” Simon Reynolds stwierdził, że dla młodszych pokoleń najważniejsza była teza Fishera dotycząca prywatyzacji cierpienia psychicznego – dokonanej przez praktyki kapitalistyczne i polegającej na przekonaniu, że to jednostka ponosi pełną odpowiedzialność za stany psychoemocjonalne. W ten sposób problem dotykający milionów staje się ich własną sprawą, na którą system nie ma wpływu i za którą nie odpowiada. Dla polskich czytelników blog Fishera – o nazwie K-punk – prowadzony na początku lat dwutysięcznych nie był z pewnością tak ważnym punktem odniesienia jak dla brytyjskich odbiorców, ale jego tezy krążą i w systemie coraz bardziej drapieżnego kapitalizmu, strojącego się w szatki work-life balance, brzmią coraz mocniej.

Czytaj dalej