Kiedy pies zostaje w domu Kiedy pies zostaje w domu
i
ilustracja: Mieczysław Wasilewski
Wiedza i niewiedza

Kiedy pies zostaje w domu

Robby Berman
Czyta się 2 minuty

Zostawiony w domu pupil nie jest najszczęśliwszy…­Co zrobić, żeby lepiej znosił rozłąkę?

Wielu właścicieli psów zastanawia się, co dzieje się pomiędzy rozdzierającym serce spojrzeniem, gdy wychodzimy z mieszkania, a wybuchem radości po naszym powrocie. Dowody rzeczowe sugerują, że nic strasznego – poza sporadycznym przeżuciem kapcia. Dla każdego jest jednak oczywiste, że psy wolałyby nie zostawać same.

Nowe badanie naukowców z uniwersytetów w Pizie i Perugii potwierdza, że psy nie przejawiają oznak skrajnego niepokoju, gdy nas nie ma. Naukowcy odkryli przy tym, że zwierzęta te łatwiej znoszą czas rozłąki, jeśli przed wyjściem okażemy im czułość. Wyniki badania ukazały się na łamach „ScienceDirect”.

Z głaskaniem i bez

Naukowcy przeprowadzili eksperymenty z udziałem dziesięciu wysterylizowanych psów w wieku od roku do jedenastu lat, bez zaburzeń więzi. Grupa składała się z siedmiu mieszańców, labradora retrievera, hovawarta i chihuahua.

Informacja

Z ostatniej chwili! To druga z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

Testy przeprowadzono na ogrodzonym wybiegu i nagrano na potrzeby późniejszej analizy. Właściciele odprowadzali swoje psy na smyczy do ogrodzenia, gdzie oczekiwał ich naukowiec. Drugi badacz mierzył psu tętno za pomocą fonendoskopu. Każdego psa testowano dwukrotnie. Podczas pierwszego badania, zwanego NGT (No Gentle Touch – badanie bez czułego dotyku), właściciel i naukowiec rozmawiali przez minutę, nie zwracając uwagi na psa. Przy drugim badaniu, WGT (With Gentle Touch – badanie z czułym dotykiem), właściciel głaskał psa podczas minutowej pogawędki z naukowcem.

rysunek: Karyna Piwowarska

W przypadku obu badań po krótkiej rozmowie właściciel podawał smycz naukowcowi i na 3 minuty oddalał się na tyle, by pies nie był w stanie wyczuć jego zapachu. Zwierzę mogło poruszać się po wybiegu. Okazało się, że znaczną część czasu psy poświęcały na szukanie właś­cicieli – w ciągu 3 minut robiły to przez 84,5 do 87,5 sekundy.

Po krótkiej rozłące naukowiec wołał właściciela i przekazywał mu smycz. Po 15 minutach lekkiej aktywności badano ślinę psa pod kątem obecności i poziomu hormonu stresu – kortyzolu. Wszystkie psy brały udział w obu badaniach. Testy przeprowadzono oddzielnie, w odstępach od pięciu do dziewięciu dni, o podobnej porze.

Dotyk zmniejsza stres

Naukowcy ustalili, że psy znosiły rozłąkę spokojniej, gdy wcześniej je głaskano. Tętno mierzono zwierzętom przed rozłąką i po powrocie właściciela. Test NGT wykazał, że psie tętno nie zmieniło się z powodu rozłąki. Natomiast po teście WGT spadało, co wskazuje na to, że zwierzęta były po badaniu nawet bardziej odprężone niż po przybyciu na miejsce. Poziom kortyzolu w obu przypadkach okazał się jednakowy.

rysunek: Karyna Piwowarska

Badanie sugeruje, że dobrze byłoby nabrać nawyku poświęcenia dodatkowego czasu swojemu ulubieńcowi przed każdym wyjściem z domu. Twój pies będzie dzięki temu szczęśliwszy.

Pierwotnie tekst ukazał się w serwisie BigThink.com. Tytuł, lead i śródtytuły pochodzą od redakcji „Przekroju”.

Czytaj również:

Kluczem jest prostota Kluczem jest prostota
Pogoda ducha

Kluczem jest prostota

Paramahansa Jogananda

Szczęście umyka nam z jednego prostego powodu – szukamy go wszędzie poza sobą. Paramahansa Jogananda przekonuje, że w drodze do wewnętrznego spokoju i zadowolenia mniej znaczy więcej.

Prostota nie oznacza życia w nędzy. Nie jest biegunowym przeciwieństwem bogactwa. Żyć prosto to wybierać spokojną ścieżkę umiarkowania. W zrównoważonym życiu leży szczęście wewnętrzne.

Czytaj dalej