Necronomicon, czyli księgi, przy których cierpnie skóra Necronomicon, czyli księgi, przy których cierpnie skóra
i
ilustracja: Igor Kubik
Wiedza i niewiedza

Necronomicon, czyli księgi, przy których cierpnie skóra

Adam Węgłowski
Czyta się 5 minut

„Wszędzie tam, gdzie urywa się ludzka działalność, wszędzie tam, gdzie pojawia się biała plama na mapie, czyhają dawni bogowie, gotowi znów zająć swe miejsce. Jak na owej strasznej pustyni Arabii, Rub-Al-Khalid, skąd w 731 roku powraca po dziesięciu latach zupełnej samotności mahometański poeta Abdul Al-Hazred. Zobojętniały na praktyki islamu, poświęcił kolejne lata na pisanie bezbożnej i bluźnierczej księgi, plugawego Necronomiconu, którego kilka egzemplarzy uniknęło stosu i przetrwało wieki” – pisze słynny francuski skandalista Michel Houellebecq w eseju biograficznym H.P. Lovecraft. Przeciw światu, przeciw życiu. Poświęcił go tworzącemu 100 lat temu amerykańskiemu pisarzowi s.f., równie rozczarowanemu

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Diabelnie ciężkie książki Diabelnie ciężkie książki
i
ilustracja: Igor Kubik
Wiedza i niewiedza

Diabelnie ciężkie książki

Adam Węgłowski

Jednym z najważniejszych miejsc w stolicy Armenii Erywaniu jest Instytut Matenadaran. To biblioteka z rękopisami, formalnie istniejąca od 60 lat, w praktyce obejmująca jednak dzieła zbierane przez wieki. Początki tego księgozbioru mają sięgać czasów św. Mesropa Masztoca – twórcy alfabetu ormiańskiego, żyjącego 1600 lat temu, czyli jeszcze w starożytności.

Wśród 20 000 manuskryptów znajduje się tam miniaturowy kalendarz kościelny z 1434 r., mierzący 3 na 4 cm, mający nieco ponad 100 stron i ważący 19 g. Jeszcze większe wrażenie robi jednak XIII-wieczny zbiór kazań z klasztoru w Muş (miasta należącego we wczesnym średniowieczu do Armenii, potem do Cesarstwa Bizantyjskiego, a następnie do Turcji). To, dla odmiany, istny gigant. Mierzy 70 na 55 cm, liczy ponad 600 stron i waży około 30 kg. Ma też niezwykłą historię.

Czytaj dalej