Gdy mówimy o wychowaniu, mówimy tak naprawdę o warsztacie, w którym tworzone jest człowieczeństwo. I o tym jest Cud rodzicielstwa Shaiego Orra.
Dzieje się coś bardzo dziwnego. Siedzę w pokoju z dwojgiem rodziców, którzy zwrócili się do mnie o pomoc. Kobieta jest elokwentna, mądra i otwarta. Mężczyzna to fantastyczny, charyzmatyczny człowiek, pełen entuzjazmu i ciekawości. Oboje dużo widzieli i zrobili, i nauczyli się w życiu bardzo wiele.
To, co mnie dziwi, to ich poczucie niższości. Rozmawiamy o rodzicielstwie, relacjach obojga z ich wspaniałymi dziećmi – lecz w powietrzu przez cały czas wisi wina i wstyd. Przytłaczająca powaga.
Co tu się dzieje? Dlaczego dorośli ludzie, także ci twórczy i odnoszący sukcesy, kurczą się i zamykają za każdym razem, gdy natrafiają na trudności w swoim rodzicielstwie? Dlaczego osoby, które śmiało i z werwą radzą sobie z wyzwaniami w pracy, związku i rozwoju osobistym, zmieniają się w cienie samych siebie, gdy chodzi o ich rodzicielstwo?
Wydaje mi się, że źródłem tego dziwnego zjawiska jest przywiązanie do zadania, które na nas „spadło”. W niektórych wypadkach rodzicielstwo staje się