
Biolog i nasz reporter Tomasz Sitarz zatrzaśnięty przypadkowo na noc w laboratorium naukowym dokonał rzeczy wyjątkowej. Przeprowadził wywiad z mitochondrium, częścią żywej komórki odpowiedzialną za dostarczanie energii. Wywiadu nie zdołaliśmy autoryzować, gdyż komórka z przyczyn od nas niezależnych dokonała apoptozy. Tym cenniejszy jest to dokument i przedstawiamy go tu w całości.
„Przekrój”: Dziś gościem naszych Czytelników jest znane i lubiane organellum, przez wielu nazywane elektrownią komórkową… Chodzi oczywiście o mitochondrium.
Mitochondrium: Dziękuję za serdeczne przywitanie.
Widzę, że jak zwykle tryska Pan energią.
Oczywiście. Ale od razu muszę coś sprostować. Chociaż nie mam chromosomalnie zdefiniowanej płci, to jestem dziedziczona ze strony matki, więc preferuję żeńskie zaimki osobowe.
Z całego mięśnia sercowego błagam Panią o wybaczenie. Ta sytuacja obrazuje powszechną ignorancję dotyczącą mitochondriów.
Zrobię, co w mojej mocy, aby to zmienić. Proszę śmiało pytać.
Dziękuję. Może w takim razie pójdziemy tropem dziedziczności, o której Pani wspomniała?
Z przyjemnością! Muszę jednak podkreślić, że będę mówić z perspektywy ludzkiego mitochondrium, więc moje odpowiedzi mogą się nie stosować do innych organizmów.
Nic nie szkodzi, czytają nas głównie ludzie