Mam na imię Ashley. Właściwie moje życie nie jest zbyt kolorowe. Tymczasowo jestem w domu dziecka. Mam 17 lat i niedługo ma po mnie przyjść moja rodzina. Moje włosy są brązowe, oczy też. Jestem dość chuda i moim ulubionym zajęciem jest gra na gitarze. Moi rodzice zginęli w wypadku gdy miałam 5 lat, za bardzo ich nie pamiętam. Moja nowa rodzina podobno jest bogata ale tego jeszcze nie wiem. Te 12 lat spowodowało że jestem dość chamska i umiem pokazać pazurki, ale dla tej rodziny muszę zmienić nastawienie. To chyba tyle o mnie.
(źródło: Wattpad, pisownia oryginalna)
Asia, starsza siostra:
Czytam głównie na Wattpadzie. To taki serwis, gdzie autorzy sami publikują swoje książki czy opowiadania. Na przykład moja siostra. Tworzy między innymi fan fiction, czyli historie o naszych ulubionych aktorach czy piosenkarzach. Ma talent. Tak naprawdę moją ukochaną lekturą jest to, co ona pisze. Wtedy wiem, co ona myśli i jaką ma wyobraźnię.
Siostra dużo czasu spędza nad książkami. Ja mniej. Wcześniej nie czytałyśmy, ale jak nie miałyśmy nic innego do roboty, to zaczęłyśmy czytać.
Basia, młodsza siostra:
Dużo czytam. Ale to nie znaczy, że wszystko. Nienawidzę horrorów i romansideł. Wolę science fiction i kryminały. Uwielbiam Stephena Kinga – to jest mój ulubiony pisarz. Jego sposób pisania, to jak opisuje różne sytuacje – jest świetny! Mam ochotę czytać jego książki bez przerwy. Lubię go, bo odrywa mnie od rzeczywistości. A nawet daje mi trochę władzy nad rzeczywistością. To jest bardzo fajne. Ale najczęściej czytam na Wattpadzie. Tam jest wszystko!
– To jest Twój pokój. Te drzwi prowadzą do łazienki – powiedział i wskazał na drzwi po prawej – a tu jest Twoja garderoba – gestem ręki pokazał na drzwi po lewej – jeśli czegoś będziesz potrzebować, to zawołaj – powiedział i wyszedł z pokoju. Położyłam swoją torbę na łóżku, które przy tej okazji jest wielkie. Zaczęłam się rozpakowywać, ale że nie miałam za dużo rzeczy to poszło szybko. Przeszłam przez pokój by zobaczyć wszystkie przedmioty w nim i podeszłam do biórka. Leżała na nim reklamówka z kilkoma rzeczami do których była przypięta karteczka z napisem „dla Ciebie <3”. Otworzyłam je i to co tam było zatkało mnie. W środku był Iphon w ślicznym czarno-srebrnym pokrowcu, komputer i karta kredytowa.
(źródło: Wattpad, pisownia oryginalna)
Historia sióstr. Wychowawczyni w pogotowiu opiekuńczym:
Asia i Basia trafiły do nas pierwszy raz pod koniec zeszłego roku. To była ich własna inicjatywa. Coraz częściej dzieci, zwłaszcza te nastoletnie, same decydują się na taki krok. Mają większą świadomość swoich praw. Zgłaszają się do kuratora, asystenta rodziny albo wychowawcy w szkole. Najczęściej powodem jest alkoholizm w rodzinie i bezradność dzieci. Siostry postanowiły poszukać szansy na inne życie. Decyzję o odejściu z domu podjęły co prawda bardzo późno, bo wkrótce będą pełnoletnie, ale to nie przekreśla ich szans na skuteczną pomoc. Mogą zostać pod naszą opieką nawet do 25. roku życia. Oczywiście jeśli się uczą, ale one bardzo chcą się dalej kształcić. Pochodzą z patologicznej rodziny, nie dostały od dorosłych żadnych pozytywnych wzorców. Są jednak bardzo wyjątkowe, niebywale ambitne. Same wszystko wypracowały. To, że są we dwie, na pewno daje im dużo siły.
Izabela Kusznierewicz, Fundacja Pankracy:
Postanowiłyśmy zrobić coś dla dziewczyn takich jak te siostry. Poznałyśmy po prostu wiele nastolatek, które nie mają wzorców w postaci rodzica. Brakuje takiej troskliwej mamy, która powie wprost, choć ciepło: „Nie garb się, uważaj na sposób wypowiedzi, bo jak cię widzą, tak cię piszą”, zadba o wizytę u ortodonty, wykupi kurs prawa jazdy, kupi nowy telefon czy wesprze w chwili zwątpienia we własną wartość. W Fundacji organizujemy dzieciom zajęcia dodatkowe. Różne. Jest kick-boxing, jest też taniec. Staramy się o fundusze na stypendia, wysyłamy na obozy. Marzenia są bardzo różne. My chcemy uświadomić dziewczynom, że nie są same, że wszystkie doznajemy krzywd, niesprawiedliwości, mamy lepsze i gorsze dni. Życie pisze nam różne scenariusze. Jak w książkach. Chcemy nauczyć je, że najważniejsze jest to, aby nie zamykać się z problemem, ale wręcz przeciwnie – szukać pomocy, być aktywnym.
Poprosiłam tatę, żeby zawiózł mnie do galeri i że zadzwonię jak skończę robić zakupy. W galeri zwiedziłam miliony sklepów. Kupiłam cztery pary butów. Czarne conwersy, białe szpilki, bordowe trampki i czerwone pantofle. W innym sklepie kupiłam trzy sukienki, czarną z odkrytymi plecami do połowy ud, czerwoną z rękawami 3/4 z koronki i białą z czarną kokardą w pasie. nabyłam także krótkie, jeansowe i dresowe spodenki (kilka par) i chyba pięć crop topów w różnych kolorach. Z rękami pełnymi zakupów poszłam do kawiarni. Zamówiłam sobie ciasto, kawę i zaczęłam swój odpoczynek. Po skończonym posiłku zapłaciłam zgodnie z rachunkiem i szłam w stronę wyjścia. Gdy sięgałam do torebki jakiś chłopak we mnie wbiegł, a ja upadłam na ziemie.
(źródło: Wattpad, pisownia oryginalna)
Fan fiction
Wciąż stanowi raczej zabawę niż poważną twórczość, ale powoli wkracza do mainstreamu. Fanfiki, jak się je popularnie nazywa, opowiadają fikcyjne historie idoli, celebrytów, różnych znanych postaci, a także dalsze losy ulubionych bohaterów literackich czy filmowych. Często to przedłużenie oryginalnej historii z powieści czy filmu stworzone przez fana, który czuje niedosyt kontaktu ze swoimi ulubionymi postaciami albo w ten twórczy sposób manifestuje swoje uwielbienie dla utworu, postaci czy zjawiska. Szacuje się, że fanfiki to dziś już 1/3 wszystkich książek dostępnych w Internecie.
Basia:
Wolę książkę od filmu. Kino narzuca mi całą interpretację, nawet to, co powinnam myśleć. A ja chcę po swojemu. Gdy czytam, wyobrażam sobie postać tak, jak chcę. Wszystko dzieje się w mojej głowie. Najlepsze jest jednak wymyślanie własnych historii! Niestety, dużo moich książek zostało w domu. Część udało mi się przewieźć do pogotowia opiekuńczego. Są takie, które zawsze mam przy sobie. Odpływam przy nich w inny świat. Już pięć razy czytałam pewną książkę – Dziecko ulicy. I muszę ją przeczytać jeszcze raz! To jest książka o życiu. O dziewczynce, którą bił tata. Ona wyszła na ulicę i została parę razy zgwałcona. Potem ktoś ją zaadoptował i została pisarką.
Asia:
Ja też trochę sama piszę. Wiersze, teksty do piosenek, horrory. Chcę w końcu opublikować książkę na Wattpadzie, ale na razie ciągle jeszcze robię poprawki. Piszę i usuwam. Wciąż zaczynam od nowa. O czym jest moja książka? O młodzieży, która się wyprawia do opuszczonego szpitala psychiatrycznego. Tam obserwuje ich pewna dziewczynka, która wcale nie umila im tego pobytu. Zaczyna ich nawiedzać i straszyć. Zaczynają ginąć kolejne osoby.
Piszę też opowiadania. Akurat pracuję nad opowiadaniem fan fiction. Taki romans zmieszany z fantasy. Piszę o przyjaciółce, która się zakochała w moim koledze z klasy. Poprosiła, żebym napisała o nich opowiadanie, że już są szczęśliwi razem. Chociaż on zamienia się w zombi i ma dwie strony – dobrą i złą.
Magdalena Grabarczyk-Bródka – mediatorka sądowa, wieloletnia dyrektorka domów dziecka:
Dziecko w pogotowiu opiekuńczym jest samotne, książka odgrywa wtedy szczególną rolę. Czytanie jest sposobem przechodzenia przez samotność. Także tę specyficzną, jaka przytrafia się w domach dziecka. Wiele dzieci czyta przy tym książki smutne. To jest kwestia identyfikacji. Często sięga się po horrory czy kryminały. Trudno nam jest bowiem zaakceptować szczęście, jeśli nasze magazyny miłości czy zrozumienia są całkiem puste.
Wielkim hitem wśród 7-, 10-latków są książki z cyklu Nela podróżniczka. Dla naszych podopiecznych to jednak bardzo trudna lektura. Nela jest przecież bardzo szczęśliwą dziewczynką, realizuje swoje pasje, a na co dzień przebywa w bezpiecznym środowisku. Przez to jest im bardzo daleka.
Wychowawca w pogotowiu opiekuńczym:
Trafiają do nas dzieci z dysfunkcyjnych domów – sąd do czasu trwania postępowania umieszcza dzieci w naszej placówce. Dzieci przebywają tu 3–6 miesięcy, czasem dłużej. Mają 12–18 lat. Młodsze trafiają do nas, jeśli mają tu już rodzeństwo.
Staramy się z nimi pracować. Zachęcać. Bierzemy książki na wycieczki czy obozy. Chcemy, żeby książka zawsze była gdzieś w pobliżu, żeby można było po prostu po nią sięgnąć. Chociaż to nie takie proste. Trafia się dużo bardzo opornych dzieci. Są i takie, które gdy do nas przychodzą, nie wiedzą nawet, co to jest komiks.
Dwie siostry to wyjątek. Chłoną książki jedna za drugą. Dziewczyny są ciekawe świata. Czytają, żeby się rozwijać. Część dzieci jednak po prostu ucieka w książki, żeby oderwać się od tego przykrego świata. Dlatego tak popularne są opowieści przygodowe czy fantastyczne. Dają poczucie, że chociaż na chwilę jest się gdzieś indziej.
Obudził mnie budzik. Wstałam i ruszyłam do garderoby. Wyciągnęłam jeansowe, krótkie spodenki i biały crop top z napisem „co mnie nie zabije….niech lepiej ucieka”. W łazience zrobiłam kreski eilainerem na powiekach i pomalowałam usta na czerwono. Gotowa zeszłam na dół na śniadanie. Nie było rodziców tylko mój brat.
– Hej. Rodzice musieli pojechać do pracy, ale zostawili dla ciebie prezent – powiedział i wskazał na mały pakunek na stole. Podeszłam i otworzyłam go. W środku były kluczyki i karteczka z napisem „reszta prezentu na parkingu”. Wybiegłam na zewnątrz i zaniemówiłam. Stało tam piękne, białe porsche. Pobiegłam do Nathana i przytuliłam go mocno.
(źródło: Wattpad, pisownia oryginalna)
Twórcy fanfików
Większość autorów fanfików to młode kobiety. Pisanie pozwala im poszerzać swoją rolę we współczesnym społeczeństwie, zrzucać narzucane im odgórnie ograniczenia – jest więc to w jakimś sensie działanie autoterapeutyczne. Erotyczność czy seksualność jest w tym przypadku ważna, choć nie najważniejsza i bardzo często nie jest eksponowana. Ważniejsze jest opisywanie relacji, emocji, skomplikowania takiego związku czy romansu.
Motywacje twórców są o wiele częściej społeczne niż artystyczne. Zdaniem amerykańskiej badaczki tego zjawiska Meredith McCardle najważniejsza jest chęć uzyskania sprzężenia zwrotnego od innych autorów fanfików oraz pozostałych czytelników. Autorzy chcą usłyszeć, że to, co napisali, było dobre, nawet jeśli mają świadomość, że pisali z błędami i trochę na kolanie.
Janeites
Wśród literackich fanfików najwięcej jest twórczości poświęconej Harry’emu Potterowi, popularne są też kontynuacje młodzieżowych cykli: Zmierzch, Percy Jackson, Władca pierścieni czy Igrzyska śmierci. Nie trzeba zbyt mocno trzymać się oryginału. Im więcej fantazji, tym lepiej. Bohaterami mogą stać się nawet znajomi, przyjaciele i rodzina.
Zjawisko wcale nie jest takie nowe. Ponieważ nie ma zgody co do początków fandomów, niektórzy badacze wyznaczają je na rok 1813, kiedy Jane Austen napisała książkę Duma i uprzedzenie. Do dzisiaj historia upartej panny Bennet, jej sióstr i na pozór zarozumiałego pana Darcy’ego jest opowiadana wciąż na nowo – chociażby pod postacią Bridget Jones. Doczekała się też największej liczby nieoficjalnych kontynuacji. Przykładem fanfika, który stał się bestsellerem, jest Duma i uprzedzenie, i zombie – powieść napisana w 2009 r. przez Setha Grahame’a-Smitha, która przeplata klasyczną fabułę o perypetiach sióstr Bennet autorstwa Jane Austen z historią o żywych trupach.
Asia:
Uwielbiam indywidualistów. Nienawidzę ludzi, którzy wtapiają się w tłum. Jestem tęczakiem. Co to znaczy? No, jestem biseksualna. Umiem się też bić – tata uczył mnie boksu… Uwielbiam militaria i chcę iść do wojska. Lubię horrory i mitologię słowiańską. Nie szanuję policji. Moja siostra jest moim idealnym przeciwieństwem, ona bawiła się lalkami, a ja – żołnierzykami. Ale i tak jest moją bohaterką i wsparciem. Nie wyobrażam sobie bez niej życia!
Basia:
Ja uwielbiam nie tylko pisać, też grać. Na scenie ważne jest to, że można poudawać, być kimś innym. Na początku miałam takie mniejsze role. Chwalono mnie. Później grałam coraz ważniejsze postacie. Wiele osób mi mówiło, że powinnam zająć się teatrem, bo to dla mnie. I teraz mam same główne role. Podobnie mam z pisaniem. Gdy coś opisuję, też wczuwam się w czyjąś rolę. Stawiam się w jej czy jego sytuacjach, myślę jak oni.
Pojechaliśmy moim samochodem, oczywiście ja kierowałam. Gdy wysiedliśmy pod szkołą przyciągnęłam uwagę wielu osób. Nathan poszedł na lekcje a ja do sekretariatu po plan lekcji. Czułam na sobie spojrzenia wszystkich chłopaków, ale w sumie im się nie dziwie. Specjalnie kręciłam biodrami.
(źródło: Wattpad, pisownia oryginalna)
Dorota Stano, Fundacja Pankracy:
Czy możliwa jest adopcja takich dziewczyn? To złożona kwestia, bo sytuacja prawna dzieci jest często do końca nieuregulowana. Na przykład jest gdzieś mama, która czasem się pojawia. Zwykle dużo wtedy obiecuje. Przekonuje, że się zmieni, że przestanie pić, że jak dziecko wróci do domu, to dostanie wymarzonego psa, wspólne wakacje i tak dalej. A potem nic się nie wydarza. W ten sposób taki rodzic tylko blokuje możliwość adopcji. Jednak na każdym etapie możliwe jest bycie tzw. rodziną zaprzyjaźnioną i nawiązanie serdecznej relacji z dzieckiem, która nie wymaga formalizacji. System na szczęście od lat sukcesywnie się zmienia. W sumie pomocy poza rodziną potrzebuje w Polsce ponad 73,5 tysiąca dzieci. Duże, instytucjonalne ośrodki odchodzą już w zapomnienie. Wciąż przebywa w nich 17,5 tysiąca dzieci. Reszta znajduje się już w rodzinach zastępczych albo w małych, rodzinnych domach dziecka. Problemem nie jest dziś zapewnienie im pomocy materialnej. Oczywiście ona zawsze się przyda, ale najbardziej potrzeba im wsparcia psychicznego. Jeśli – dzięki książkom, warsztatom czy dodatkowym zajęciom – zbudujemy w nich pewność siebie, pokażemy dobre wzorce i nauczymy radzić sobie z życiowymi wyzwaniami, to wystartują w dorosłe życie z kapitałem, który na pewno zaprocentuje. Wiele z tych dzieci ma dużo potencjału, ale brakuje im siły, by scenariusz swojego życia pisać tak, jak by chciały – aby zamiast tylko snuć marzenia na Wattpadzie, potrafiły je także potem spełnić.