
Wiemy już dużo, jednak droga do poznania sekretów wszechświata wydaje się nie mieć końca. Za każdym razem, gdy sądzimy, że właśnie minęliśmy ostatni zakręt, na horyzoncie już widać kolejny.
Najpiękniejsze, czego możemy doświadczyć, to poczucie tajemnicy. To podstawowa emocja, która stoi u podstaw prawdziwej sztuki i prawdziwej nauki.
Albert Einstein
Nasze ciała i nasza planeta to przede wszystkim próżnia – zaprawiona szczyptą materii. Ludzkie oczy – będące próżnią – patrzą na świat przez nią wypełniony, a ludzki mózg, który też jest próżnią, chce go zrozumieć. Tak rodzi się nauka: próżnia, która bada samą siebie.
Za każdym z podstawowych pojęć nauki kryje się tajemnica. Słowa, takie jak światło, materia, czas, przestrzeń, zawierają w sobie zagadki od tysiącleci nurtujące umysły naukowców i filozofów. Nazywając nieznane, uspokajamy umysł. Wydaje się nam, że poznaliśmy rzeczywistość, bo przykryliśmy tajemnicę słowem, zabraliśmy ją do laboratorium, włożyliśmy pod obiektyw mikroskopu czy teleskopu i stworzyliśmy równania, aby ją opisać. Fizycy rozbijają świat materialny na coraz mniejsze cząstki, przeprowadzają autopsję ciała w poszukiwaniu duszy, ale ona wciąż jakoś im umyka.
Być może duszą nauki jest poezja. Żyjący w XIII w. suficki poeta Rumi pisał o niej, że „wypływa z wielkiego i potężnego źródła, którego nie widać”. Z kolei polska XX-wieczna poetka Wisława Szymborska na zawarte w wierszu Niektórzy lubią poezję pytanie: „co to takiego poezja” odpowiada: „A ja nie wiem i nie wiem i trzymam się tego jak zbawiennej poręczy”.
Ta wielka tajemn