Ciało i jego ślad Ciało i jego ślad
i
Ana Mendieta, „Alma. Silueta en fuego”, 1975 r./zdjęcia: © The Estate of Ana Mendieta Collection, LLC; dzięki uprzejmości Galerie Lelong & Co., Nowy Jork
Przemyślenia

Ciało i jego ślad

Marta Ziółek
Czyta się 2 minuty

Zmysłowe performansy Any Mendiety z założenia były czymś ulotnym, tymczasowym, tak jak tymczasowe jest ludzkie ciało. Dziś jej twórczość wciąż wydaje się ważna i aktualna.

Urodzona na Kubie, a wychowana w USA Ana Mendieta tworzyła swoje prace z krwi, błota, skał, drzew i dzikich kwiatów, z ciała i poprzez ciało, podejmując grę z naturą i stawiając pytanie, co jest sztuką, a co już nią nie jest. Podmiotem i obiektem działania artystycznego uczyniła samą siebie. W swojej

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Nasza klasa Nasza klasa
i
Rafael Santi, „Szkoła ateńska”, Pałac Apostolski w Watykanie (domena publiczna)
Opowieści

Nasza klasa

Maciej Kaczyński

Szkolny fotograf pewnie upozowałby uczniów inaczej, w dwóch rzędach, według wzrostu, ale artysta miał inną wizję. Ileż to ustawienie niesie treści! Od razu wiadomo, kto jest kim.

Jaki warunek musi spełnić dzieło sztuki, aby zostało uznane za genialne? Przede wszystkim musi być ponadczasowe. Ponad setkami lat powinno wołać do nas głosem, któremu nasza dusza odpowie w tym samym języku – boskim narzeczu wzruszenia, zachwytu i namysłu. W tym sensie Szkoła ateńska Rafaela Santi, mimo że dzieli nas od niego pięć wieków, jest dziełem z całą pewnością genialnym, a w duchowym wymiarze – po prostu nam współczesnym. Dlaczego? Bo malarz, zbierając słynnych greckich filozofów w wyimaginowanej szkole, pokazał każdemu i każdej z nas naszą własną szkołę. On, Rafael, tak jak i my, przechodził przez kolejne placówki oświatowe i w swoim arcyfresku zawarł ich absolutną esencję. Czy rzecz dotyczy greckich filozofów? Poniekąd. Ale tak naprawdę chodzi o nasze własne młode lata.

Czytaj dalej