
Czy człowiek wychowany poza społeczeństwem zachowywałby się jak człowiek? Z całą pewnością nie. „Człowieczeństwo” to twór społeczny, a wiemy to stąd, że znamy przypadki osób wychowanych przez zwierzęta. Historia Romulusa i Remusa wykarmionych przez wilczycę, którzy następnie snują intrygi polityczne i zakładają osadę, nie jest przekonująca, jakkolwiek najczęstsze znane przypadki wychowania ludzi przez zwierzęta wiążą się właśnie z wilkami. W XVII w. na Litwie zarejestrowano przypadek niedźwiedzicy, a w Irlandii – owiec. W 1946 r. w Syrii odkryto dziecko, którym opiekowały się gazele. Rzecz interesująca, że nie znamy żadnej historii o wychowaniu człowieka przez małpy człekokształtne (a więc historia Tarzana też jest nieprzekonująca).
Prawdopodobnie zwierzęta, tracąc swoje potomstwo, przenoszą instynkt macierzyński na znalezione lub porwane dzieci: