Depresja fejsbuczna Depresja fejsbuczna
i
fot. micadew/ Wikimedia Commons
Przemyślenia

Depresja fejsbuczna

Piotr Stankiewicz
Czyta się 3 minuty

Każdy z nas tak ma i każdy tam był. Otworzyć Facebooka to jak otworzyć wrota piekieł albo zaporę wodną na rzece Mekong. Od razu znosi nas gigantyczny, niekontrolowany potop pseudowiadomości o tym, jak bardzo inni wygrywają: na jakie

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Żyć przyjemnie Żyć przyjemnie
i
Edvard Munch, „Jealousy”, 1895 (domena publiczna)
Marzenia o lepszym świecie

Żyć przyjemnie

Adam Aduszkiewicz

Wychodzimy przed dom, rozglądamy się i widzimy, że „trawa u sąsiada jest bardziej zielona”. Niby nic ważnego, ale ten widok dokucza i nie pozwala cieszyć się własnym trawnikiem. Zazdrość, paskudne uczucie znane od niepamiętnych czasów.

Żyjący w VI w. p.n.e. bajkopisarz Ezop ułożył nawet bajkę o psie, który niosąc w pysku kawał mięsa, przebiegał przez most. Biegnąc, spojrzał w dół i w lustrze wody dostrzegł psa z pięknym mięsem w pysku. Pozazdrościł mu, wypuścił niesione mięso, skoczył do wody i – jak to ujął w swojej wersji ezopowej bajki renesansowy pisarz Biernat z Lublina – „iż tako łakomy był, Cień i mięso społem stracił”.

Czytaj dalej