Drzewo życia Drzewo życia
i
zdjęcie: Antonin Allegre/Unsplash
Doznania

Drzewo życia

Kacper Bartczak
Czyta się 1 minutę

pobliskie stacje benzynowe 
mrugają do źródełek atomowych

w powietrzu zawiązuje się chemia
niemal materialna

czuć statykę elektrykę całkowanie
na niebie słój naszego wieku

drzewo życia rośnie w promieniu
do promienia przykładam opis 

raczej opis mnie przykłada
miażdżymy się miłośnie

idę czynny styczny
w takiej obfitości


Komentarz autora:

Fascynuje mnie noc. To wielki temat poezji od zawsze – noc, śmierć, przemienienie. Ale noc, choć jest częścią wielkiej tajemnicy, jest również częścią nas, naszego czasu, w jego jak najbardziej materialnej, wręcz fizycznej postaci. Kiedyś mówiło się: era atomu. Dziś też w niej żyjemy, jednak w przemienionym, straszniejszym sensie. Groźba masowej destrukcji przynależy do lokalnych konfliktów militarnych, ale tylko częściowo, bo stała się zjawiskiem fizycznym, przyrodniczym, planetarnym. Myśląc o nocy, myślę o naszym czasie, o naszej „erze”, jej energetyce, w której tajemnica nie polega już na oddzielaniu materii od mistyki. Sama materia, jej piękno, w połączeniu ze straszliwą siłą, stają się wielką tajemnicą. A może jedynie poeta tak to sobie wyobraża.

Czytaj również:

Śmierć Śmierć
i
ilustracja: Mieczysław Wasilewski
Opowieści

Śmierć

Aleksander Wierny

Śmierć

Cmentarz w słabym słońcu zmierzchu.
Na nowym nagrobku nazwiska bez dat,
więc te ciała ciągle żyją. On go mija,
a w wypolerowanej powierzchni odbija się
zarys sylwetki, najwyraźniej jak duch.

Śmierć prześwieca. Przegląda się w żywych,
przymierza imiona i nazwiska,
szuka wcielenia. Dwoje dzieci bawi się
w chowanego między mogiłami. Te
najstarsze, zniszczone kryją najlepiej.

Czytaj dalej