Jest czym pisać Jest czym pisać
Przemyślenia

Jest czym pisać

Maciej Stroiński
Czyta się 1 minutę

Tylko Bona się obecnie liczy, tylko nią się pisze. To znaczy zaraz się zacznie – liczyć, pisać nią. Nic się nie bój: jest za darmo.

To było tak: kupuję Z dziennika berlińskiego Frischa (tłum. Małgorzata Łukasiewicz, wyd. Czarne) i nie mogę uwierzyć, jakie to jest piękne. Jak pięknie wygląda. Złożył Robert Oleś – no tak, no tak. Pewnie jakąś wysuczoną czcionką (zawodowo mówiąc: fontem), na którą mnie nie stać. Jakie było moje zdziwienie, gdy się font okazał, owszem, wysuczony, ale bezkosztowy! Tak, te wszystkie ligatury i kapitaliki, i cyfry nautyczne możesz mieć u siebie w domu zupełnie za zero. Nie myśl, że jak nie kosztuje, to jest mało warte. Nazywa się Bona Nova i jest prodżektem w stu procentach polskim, w stu procentach zawodowym. Krój się wymyślił w sewentisach (by Andrzej Heidrich, dizajner naszych banknotów i poprawek w godle), a w 2017 wziął się rozszerzył i ucyfrowił (by Mateusz Machalski). Mam nadzieję, że teraz się rozejdzie drogą kropelkową, go viral. Bo literki są piękne, sugerują, że masz gust, choć nie ty je wymyśliłeś, są wygięte i czytelne, a to nie zawsze występuje razem. W ogóle przypadek, bo nie ja decydowałem, ale w styczniu moja książka wyjdzie tym druknięta.

Informacja

Z ostatniej chwili! To pierwsza z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

Andrzej Heidrich i Mateusz Machalski, projekt „Bona Nova”, więcej na: bonanova.wtf

Andrzej Heidrich, projektant Bony / fot. Mateusz Machalski
Andrzej Heidrich, projektant Bony / fot. Mateusz Machalski

Czytaj również:

Szmugler Szmugler
i
„Frederick the Great Playing the Flute at Sanssouci”, Johann Joachim Quantz, 1852, domena publiczna via Wikipedia
Opowieści

Szmugler

Amor Towles

Elitarne koncerty muzyki klasycznej, młode małżeństwo odpoczywające od życia domowego, sobotni wieczór. Co może pójść nie tak? Otóż wiele. Zapraszamy do przedpremierowej lektury fragmentu opowiadania Amora Towlesa.

Nie siedzieliśmy nawet od dwóch minut, a Tommy już zaczął się wiercić. Ze zmarszczonymi brwiami co chwilę spoglądał przez ramię na wejście do sali koncertowej.

Czytaj dalej