Książki na receptę – 4/2017 Książki na receptę – 4/2017
Przemyślenia

Książki na receptę – 4/2017

Bibliocreatio
Czyta się 5 minut

Na jesienny splin proponujemy książki z „Przekrojowej” apteczki: rozgrzeją serce i rozjaśnią umysł.

ilustracja: Tomasz Kozłowski
ilustracja: Tomasz Kozłowski

Niespodzianki

Roald Dahl
Tłumaczenie: Ariadna Demkowska-Bohdziewicz

Roald Dahl i jego fabryka opowiadań wprowadzają nas w świat osobliwy, zaskakujący i tym razem bardzo dla dorosłych. Mniej tu niż w opowieściach dla dzieci wątków magicznych, więcej zaś napięcia w uczuciach, skrywanych żądz i niezałagodzonych niesnasek. Pod płaszczykiem elegancji, uprzejmości i ogłady buzują złośliwość, chęć zemsty i mordercze instynkty. 

W każdej z 16 historii autor precyzyjnie szkicuje tło i wprowadza kilka postaci, między którymi narasta napięcie. Najczęstszą sytuacją wyjściową jest małżeństwo z wieloletnim stażem, a każdy koniec jest niespodzianką. Może się okazać, że nie znamy naszej drugiej połówki tak dobrze, jak nam się wydaje, i że drobne niegodziwości mogą wrócić do nas w bolesny sposób. Zaskoczyć może opowiadanie, w którym młody chłopak zakłada się ze starszym panem o to, czy uda mu się 10 razy z rzędu zapalić swoją zapalniczkę. Stawką jest samochód, który może wygrać, oraz mały palec, który może stracić. Tak, tak, groza opowiadań przypomina klimat Tarantino. Zanim więc oddamy się drobnym złośliwościom wobec drugiej osoby albo jeśli wystawimy naszą cierpliwość na kolejną próbę, przeczytajmy Niespodzianki! Ta pouczająca i zabawna lektura sprawi, że codzienna rutyna nabierze zupełnie nowego znaczenia. 

Informacja

Z ostatniej chwili! To pierwsza z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

ilustracja: Tomasz Kozłowski
ilustracja: Tomasz Kozłowski

Moja kochana dumna prowincja

Kornel Filipowicz

Powszechna mobilizacja ołowianych żołnierzyków, handel wymienny landrynek na miętówki i konferencja pokojowa przy kruchych ciasteczkach – wojna totalna widziana oczami dzieci daje do myślenia dorosłym. Kornel Filipowicz w swoich opowiadaniach rysuje ze smutną nostalgią radości i smutki powojennej rzeczywistości, niosąc zrozumienie dla niezrozumiałego. Fotografie, przedmioty, spojrzenia. Wspomnienia i uczucia. Filipowicz mistrzowsko opisuje ich istnienie, trwanie i przemijanie. Porusza spokojem, gdy pisze: „Najmądrzej jest po prostu być. Nieważne, w jakim miejscu czasu – jeśli w ogóle coś takiego jak czas istnieje. Nic lepszego nie wymyślisz. Po prostu być w chwili, która jeszcze trwa, w tej, która co dopiero minęła, i tej następnej chwili, jeszcze prawie niewidocznej, która wysuwa się z przyszłości, której widać dopiero rąbek, wąski, cienki jak nów księżyca”.

Gdy rzeczywistość staje się nie do zniesienia, traci się równowagę, gubi wartości, wtedy proponujemy ucieczkę do lasu, pod namiot, na spływ kajakowy i na ryby z Filipowiczem. Tam uciekał bohater tytułowego opowiadania zbioru i sam autor, który nie mógł żyć bez natury. Gdy ucieczka jest niemożliwa, warto sięgnąć po przypomnianą przez Justynę Sobolewską w zbiorze Moja kochana dumna prowincja nowelistykę Filipowicza.

ilustracja: Tomasz Kozłowski
ilustracja: Tomasz Kozłowski

Serce jak obłok

Krzysztof Kamil Baczyński

To po lekturze tego właśnie poematu Basieńka zapragnęła poznać poetę, który stał się jej przyszłym mężem. Historię nieszczęśliwej miłości Tytana do ślicznej Światłołuny, po której pozostał wielki smutek i żal oraz „deszcze szklanych róż”, Baczyński zadedykował swojej mamie. Wzruszył nią jednak dziewczynę. Tak niesie wieść. Serce jak obłok, które możemy teraz wziąć do ręki, przeczytać i obejrzeć, to cacuszko wydane na wzór tego, które w 1943 r. Baczyński wykonał własnoręcznie dla Barbary w pierwszą rocznicę ich ślubu. W dedykacji nazwał poemat „pierwszą przyczyną naszego poznania”. Opowieść o Tytanie z chmurką w miejscu serca, który chciał żyć, kochać i czuć jak ludzie, poeta starannie wykaligrafował niemal dziecięcym pismem w różnych kolorach na narysowanych od linijki liniach. Namalował też delikatne, oniryczne akwarele, w błękicie i bieli. Na obrazku z okładki białe statki i morskie głębiny kłębią się wokół monogramu BB (Barbara Baczyńska).

Baczyński wykonał swój prezent z sercem i czułością. Wiersz przyniósł mu happy end w postaci krótkiej wojennej miłości, która sama ułożyła się w poemat. Wzruszający do dziś.

ilustracja: Tomasz Kozłowski
ilustracja: Tomasz Kozłowski

Madame

Antoni Libera

Piękna i promienna, dumna i niedostępna, wspaniała i bezlitosna. Nauczycielka francuskiego pachnąca Chanel No 5 w czasach PRL – Madame la Directrice! Miała niecałe 32 lata, czyli jak skrupulatnie wyliczył zadurzony w niej główny bohater, 11 613 dni, 16 mln minut, miliard z groszami sekund. Kochał ją każdy uczeń, wielbiły uczennice. Fascynowała, budziła obsesję i mroczne pożądanie. Łamała serca. Uczniowie stosowali przeróżne metody jej uwodzenia: pociągłe spojrzenia, zabawę aluzjami i cytatami, poufne znaki wplecione w publiczne wystąpienia. Wszystko na próżno! 

Nawet jeśli, drogi Czytelniku, wydaje Ci się, że nie tęsknisz za młodością, że witasz jesień z westchnieniem ulgi, bo nie musisz biec do szkoły, ta książka uświadomi Ci, że tak naprawdę marzysz o przeżyciu ponownie tamtych emocji. Ważne sprawy ze sfery zakazanej to: palenie papierosów, chodzenie na wagary, podrabianie podpisów, robienie ściągawek oraz opowiadanie sprośnych dowcipów. Młodość – chmurna i durna! Możesz przeżyć te chwile raz jeszcze… Libera zabiera nas w podróż do swoich wspomnień, budząc tkliwą tęsknotę za tym, co minęło bezpowrotnie. Madame to erudycyjna i nostalgiczna opowieść o młodzieńczej fascynacji, niewinnym miłosnym spiskowaniu i dojrzewaniu w oporze. Czytana dziś nasuwa przedziwne skojarzenie, bo przecież prezydentowi Francji udało się skraść serce Madame… tak to musiało wyglądać!
 

Czytaj również:

Książki na receptę – 2/2018 Książki na receptę – 2/2018
Przemyślenia

Książki na receptę – 2/2018

Bibliocreatio

Na wiosenne deszcze, mżawki i przejaśnienia proponujemy książki z „Przekrojowej” apteczki.

Czytaj dalej