Dzwoni telefon, odbieram: – Pan Ludwik Jerzy Kern?
– Tak. – Dzwonię do pana z Instytutu CERN,
Pan kojarzy? Bo mamy akcelerator cząsteczek,
Czy panu nie przeszkadzamy? – Nie, czytam „Ogniem i mieczem”,
Ale to może zaczekać. – Świetnie, bo mamy awarię
Uciekły nam ze zderzacza cząstki elementarne.
– Straszne! A jakie konkretnie? – Bozon i dwa hadrony,
Hadrony były żółte, bozon jasnozielony,
A wszystkie małe. – Rozumiem. – Fuzja elektronowa
Wystrzeliła je wszystkie mniej więcej w stronę Krakowa,
Pan mieszka w Krakowie? – Mieszkam. – Zatem czy może
Widział pan dziś cząsteczki w opisywanym kolorze?
– Niestety, nie. Lecz życzę państwu powodzenia,
Może się znajdą. – Dziękuję, to do usłyszenia,
A gdyby pan coś usłyszał o zgubionym bozonie
Proszę bardzo o kontakt… – Oczywiście oddzwonię.