Nie była Édith Piaf Nie była Édith Piaf
i
okładka Przekroju, nr 2180 (12/1987)
Opowieści

Nie była Édith Piaf

Wspomnienie Ewy Demarczyk
Filip Lech
Czyta się 11 minut

Wszystko przez Bruno Coquatrix. „Mogła zostać następczynią Édith Piaf” – czytamy w niemal każdym tekście poświęconym Ewie Demarczyk.

Wieloletni właściciel Olympii, najsłynniejszej paryskiej sali koncertowej, gdzie koncerty regularnie grały wszystkie najważniejsze gwiazdy francuskiej piosenki – od Piaf przez Mathieu, Dalidę aż po Brela i Aznavoura – rzeczywiście uwielbiał i wspierał polską pieśniarkę. Mówił jej nawet, że „wydobędzie francuską piosenkę z gówna, w którym utonęła po śmierci Piaf”. Tylko czy rzeczywiście musimy je wciąż do siebie porównywać? Przecież to dwie różne osobowości. Wielkość tajemniczej Demarczyk tkwi w jej wyjątkowości. Nie musi być potwierdzona przez sukcesję na tronie w Paryżu, uchodzącym – naiwnie i europocentrycznie – za stolicę światowej piosenki.

O tym, jak bardzo potrzebujemy potwierdzenia swojej wartości przez zachodnią opinię publiczną, mogą świadczyć artykuły, które ukazywały się w polskiej prasie po występach Demarczyk na świecie. Juliusz Kydryński opisywał w „Przekroju” nr 2180 (12/1987) powitanie Demarczyk przez grupę aktorów z Hollywoodu, którzy mieli ponoć ze sobą, oczywiście oprócz kwiatów i szampana, wielki transparent: „AKTORZY HOLLYWOODU WITAJĄ EWĘ DEMARCZYK”. Niestety nie wiemy, co to byli za aktorzy (i czy rzeczywiście tam byli).

nr 2180 (12/1987)
nr 2180 (12/1987)

W postawie i twórczości Ewy Demarczyk tkwiły wielkie pokłady dystansu i niezwykłości, chociaż śpiewała o sprawach uniwersalnych i odwiecznych. Jej głos pełen był emocji znanych każdemu, przy czym potrafiła się przemienić ze zwykłej dziewczyny (Rebeki z jakiegoś małego sztetla) w upiorzycę wyrażającą

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

„Przekrój” na Wibracjach „Przekrój” na Wibracjach
i
mat. prasowe organizatorów Festiwalu Wibracje
Złap oddech

„Przekrój” na Wibracjach

Przekrój

Są miejsca, gdzie czas przestaje się spieszyć i zaczyna płynąć tak, jak lubi najbardziej – spokojnie, w rytmie serca (a czasem i bębna). Jednym z takich miejsc są Radotki, które już od 16 do 20 lipca 2025 zamienią się w  miasteczko Festiwalu Wibracje. Zapraszamy do czytelni i kiosku „Przekroju”! 

Wibracje przyciągają tych, którzy lubią ciszę, i tych, którzy wolą śpiewać na całe gardło. Tych, co medytują o świcie, i tych, co tańczą… do tego samego świtu. Miłośników oddechu, spokoju i dobrej codzienności. I bosych stóp, rzecz jasna.

Czytaj dalej