
Sylwia Stano: W Twojej powieści Rybacy słowa przepowiedni stwarzają na nowo świat bohaterów. Słowa mają moc transformacji?
Chigozie Obioma: Wciąż w to wierzę. W odległych czasach śpiewanie pieśni wydawało się najwspanialszym wydarzeniem. Czciło się słowo, bo było ono świętością. To się niestety zmienia. W 2015 r. – tuż po tym, jak ukazali się Rybacy – napisałem artykuł o tym, że słowa tracą powoli swoje znaczenie. Jeszcze 20 lat temu, przed erą mediów społecznościowych, jeśli chciałeś coś opublikować, to musiałeś mieć wydawcę, który pełnił funkcję gatekeepera. Teraz można opublikować, co tylko się chce, nawet całą powieść! W efekcie proza staje się mniej zuchwała i atrakcyjna, bo nie wywołuje już takiego efektu jak kiedyś.
Ceniono słowa, ponieważ było ich mało.
Dlatego uważam, że pisarze mają obowiązek pisać tak, jakby byli ostatnimi ludźmi na Ziemi, którzy mogą ocalić świętość słowa. Ja staram się tak właśnie pisać. W mojej powieści słowa wciąż mają moc, moc wręcz nadprzyrodzoną.
Szalony Abu mówi: „Wasze życie będzie wyglądać w taki sposób” i słowa te zmieniają bieg wydarzeń. Dlaczego ta przepowiednia musi się sprawdzić?
To najważniejsze p