W co może zmienić się mózg ofiary, a więc w co – prawdopodobnie w niedalekiej przyszłości – mogą zmienić się nasze mózgi? Odpowiedzi na wystawie Dominiki Olszowy w warszawskiej Galerii Foksal szuka Stach Szabłowski.
Podobno w wyniku katastrofy, którą w początkach naszej ery wywołał wulkan Wezuwiusz, mózg jednej z ofiar zmienił się w szkło. Teraz, kiedy nasza era zdaje się dobiegać (zapewne fatalnego) końca, artystka Dominika Olszowy przywołuje to zdarzenie jako metaforę, na której fundamencie buduje w Galerii Foksal wystawę horror pod tytułem Mózg ofiary erupcji Wezuwiusza zamienił się w szkło.
Czy jest się czego bać?
Zanim zmierzymy się z wystawą Olszowy, wróćmy na chwilę do feralnego 79 r. n.e. Na południu Italii, w pobliżu Neapolu, doszło wówczas do potężnej erupcji Wezuwiusza; był to jeden z największych kataklizmów naturalnych w dziejach starożytnego Rzymu. Zginęły tysiące ludzi, a okoliczne miejscowości – Pompeje, Herkulanum i Stabie – zniknęły wraz z mieszkańcami pod wielometrową warstwą wyrzuconych przez wulkan materiałów piroklastycznych.
Zdarzenie to okazało się brzemienne w cywilizacyjne i kulturowe skutki. Przez ponad 1600 lat zgładzone przez Wezuwiusz miasta tkwiły ukryte w wulkanicznej materii. Na ślad Herkulanum trafiono przypadkiem na początku XVIII w. – podczas drążenia studni dokopano się do sceny antycznego teatru. Kopano więc dalej i okazało się, że Wezuwiusz położył wprawdzie kres dziejom starożytnych miast, ale jednocześnie doskonale zakonserwował je w chtonicznych wydzielinach. Badacze antyku dostali od wulkanu bezcenny dar: rzymskie zabytki z początku pierwszego tysiąclecia, nienaruszone zębem czasu, wandalizmem barbarzyńców ani późniejszymi przebudowami. Co prawda archeologów w dzisiejszym rozumienia tego słowa jeszcze wtedy nie było, jednak popyt