
O wojującym aktywizmie, emancypacji kobiet, fundamentalnym znaczeniu rodzicielstwa, kulturowym potencjale Islandii, wspieraniu UNICEF-u w walce o prawa dzieci, adopcji wśród mężczyzn jako społecznym tabu i pierwszej dużej roli kinowej z Halldórą Geirharðsdóttir, odtwórczynią głównej roli w ekokomediodramacie „Kobieta idzie na wojnę” Benedikta Erlingssona (polska premiera 21 czerwca, M2 Films), rozmawia Magdalena Maksimiuk.
Halla, córka Geirharda
„Mów mi Halla albo Dora” – przedstawia się Halldóra i od razu dodaje uprzejmie: „Już się bałam, że mnie nie poznasz, bo zwykle noszę zupełnie siwe, długie włosy, inaczej niż na ekranie”. Rzeczywiście, codzienny wizerunek aktorki znacznie odbiega od tego, co prezentuje w filmie, który niedawno zdobył prestiżowe nagrody – Lux Prize, przyznawaną przez Parlament Europejski, i na festiwalu w Cannes.
W najnowszej, świetnie przyjętej przez widzów i krytyków, produkcji islandzkiego reżysera Benedikta Erlingssona Kobieta idzie na wojnę Halla wciela się w postać swojej imienniczki, współczesnej Amazonki, europejskiej Wonder Woman i wojowniczej ekoaktywistki sabotującej działania lokalnych koncernów przemysłu aluminiowego przede wszystkim przez przecinanie dostarczających