Śmiech w kosmosie – rzeźby chwili Eyala Gevera Śmiech w kosmosie – rzeźby chwili Eyala Gevera
i
“Laugh” - rzeźba śmiechu Eyala Gevera w kosmosie. Zdjęcie wykonane w lutym 2017 ze stacji kosmicznej ISS.
Przemyślenia

Śmiech w kosmosie – rzeźby chwili Eyala Gevera

Zuzanna Lewandowska
Czyta się 2 minuty

„Żadna ludzka ręka nie mogłaby wyrzeźbić wodospadu. To zbyt trudne” – powiedział kiedyś Eval Gever, izraelski rzeźbiarz, pierwszy w historii artysta, który miał swój wernisaż w kosmosie. Gever, zaproszony do współpracy przez NASA, stworzył rzeźbę w technologii 3D będącą odwzorowaniem cyfrowego zapisu ludzkiego śmiechu. W projekcie Gevera wzięło udział ponad 100 tys. osób, rejestrując swój śmiech na potrzeby artysty przez specjalną aplikację mobilną w grudniu 2016 r. Zdjęcia rzeźby śmiechu, które pokazujemy za osobistą zgodą rzeźbiarza, zostały wykonane przez astronautów Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) w lutym tego roku. Coś chyba musi w tym być, że śmiech ma kształt amerykańskiego donuta w białym lukrze.

“Laugh” - rzeźba śmiechu Eyala Gevera w kosmosie. Zdjęcie wykonane w lutym 2017 ze stacji kosmicznej ISS.
“Laugh” – rzeźba śmiechu Eyala Gevera w kosmosie. Zdjęcie wykonane w lutym 2017 ze stacji kosmicznej ISS.

Jest jeszcze więcej Gevera w Geverze. Artysta pragnie przez swoją sztukę uchwycić moment, w jakim emocje panują nad naszym odbiorem rzeczywistości. Interesuje go wpływ wojny, terroru i przemocy na świadomość społeczną, co pokazuje jego rzeźba Nuclear Explosion z 2012 r. Nie mniej pasjonuje go to, jak przedstawić zamarzniętą w czasie siłę natury. Piece of Ocean (2014 r.) została wydrukowana na największej dostępnej drukarce 3D.

Informacja

Z ostatniej chwili! To ostatnia z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

Nuclear Explosion (2012)
Nuclear Explosion (2012)
Piece of Ocean (2014)
Piece of Ocean (2014)
Black Waterfall (2014)
Black Waterfall (2014)

Jedno jest jasne – Gevera fascynuje moment. Wierzy, że uchwycenie tak subiektywnego elementu rzeczywistości nie jest możliwe z wykorzystaniem wyłącznie rzeźbiarskiej techniki klasycznej z czasów Auguste’a Rodina. Stąd odważny mariaż Gevera z nowoczesną technologią – artysta nawet stworzył własny aparat cyfrowy, aby lepiej rejestrować interesujące go zjawiska. To znak czasu, być może że Gever ze swoimi pracami równie często gości w galeriach sztuki, jak i na najważniejszych na świecie konferencjach dotyczących innowacji w technologii. Rzeźba śmiechu Gevera przeszła już do historii pozaziemskiej podobnie jak słynne Płytki Pioneera [w ramach misji Pioneer 10 i Pioneer 11 – 1972–1973] – złote tabliczki z wygrawerowanymi informacjami dla „obcych” na temat naszej cywilizacji, włącznie z rysunkami Leonarda da Vinci. Dzięki Geverowi ludzki śmiech jest już w kosmosie. Tylko z czego tak się wtedy śmialiśmy ? A może z kogo, jak zapytałby Gogol? 

Water Dancer 8 sculptures (2015)
Water Dancer 8 sculptures (2015)

Czytaj również:

Nasza klasa Nasza klasa
i
Rafael Santi, „Szkoła ateńska”, Pałac Apostolski w Watykanie (domena publiczna)
Opowieści

Nasza klasa

Maciej Kaczyński

Szkolny fotograf pewnie upozowałby uczniów inaczej, w dwóch rzędach, według wzrostu, ale artysta miał inną wizję. Ileż to ustawienie niesie treści! Od razu wiadomo, kto jest kim.

Jaki warunek musi spełnić dzieło sztuki, aby zostało uznane za genialne? Przede wszystkim musi być ponadczasowe. Ponad setkami lat powinno wołać do nas głosem, któremu nasza dusza odpowie w tym samym języku – boskim narzeczu wzruszenia, zachwytu i namysłu. W tym sensie Szkoła ateńska Rafaela Santi, mimo że dzieli nas od niego pięć wieków, jest dziełem z całą pewnością genialnym, a w duchowym wymiarze – po prostu nam współczesnym. Dlaczego? Bo malarz, zbierając słynnych greckich filozofów w wyimaginowanej szkole, pokazał każdemu i każdej z nas naszą własną szkołę. On, Rafael, tak jak i my, przechodził przez kolejne placówki oświatowe i w swoim arcyfresku zawarł ich absolutną esencję. Czy rzecz dotyczy greckich filozofów? Poniekąd. Ale tak naprawdę chodzi o nasze własne młode lata.

Czytaj dalej