Dla kogoś, kto kiedykolwiek interesował się psychologią jungowską, Marie-Louise von Franz nie jest postacią, którą trzeba szczególnie przedstawiać. Tak się jednak złożyło, że do tej pory wszystkie polskie przekłady tej znakomitej autorki dotyczyły problematyki snów, alchemii czy zjawiska synchroniczności, ale nie tego, z czego zasłynęła najbardziej, czyli interpretacji baśni (w Instytucie Carla Gustava Junga w Zurychu von Franz była nawet egzaminatorką z takiego przedmiotu). Dopiero teraz opublikowana Baśń o uwolnieniu kobiecości daje polskim czytelniczkom i czytelnikom możliwość zapoznania się – do czego od dawna na Zachodzie zachęcał choćby James Hillman – z tą dziedziną twórczości szwajcarskiej badaczki.
Książka ta w całości poświęcona jest omówieniu symboliki pewnego rumuńskiego opowiadania, które już samo w sobie stanowi wielką ucztę dla wyobraźni. To historia pełna przedziwnych wątków i obrazów: wymieńmy np. dłonie pozbawione ciała, które zdzierają ubranie z księcia i go biją, albo klątwę rzuconą przez… Matkę Boską.
Marie-Louise von Franz rozkłada na czynniki pierwsze tekst tego opowiadania, rozpatrując go przede wszystkim przez pryzmat historii religii i mitologii oraz doświadczeń z pracy ze snami – swoich i pacjentów. Szeroko omawia symbolikę władcy, specyfikę duszy męskiej i kobiecej, symbol kota. A gdy pojawia się figura Matki Boskiej, czytelnicy otrzymują krótki, fascynujący wykład o jej ubóstwieniu w chrześcijańskiej teologii. Całość jest napisana przystępnie, stylem pozbawionym specjalistycznego żargonu (materiał książki powstał na podstawie wykładów), a główny wywód przeplata się ze świetnymi, rzucanymi mimochodem uwagami, jak choćby ta, że współczesny brak doświadczeń nadnaturalnych czy paranormalnych stanowi rezultat wygodnego życia w blasku sztucznego oświetlenia – w takich warunkach nieświadomość nie ma jak projektować swoich treści.
Von Franz odróżnia baśń od podania ludowego. W jej rozumieniu to drugie traktuje wyłącznie o podróży ego zwykłego bohatera, który napotyka jakiś nadzwyczajny element. Centralne dla baśni zaś nie jest ani ego, ani żaden zwykły bohater – baśń traktuje o grze czy też starciu różnych archetypów, ponadindywidualnych sił rządzących ludzką psychiką, reprezentowanych przez różne postaci. Ponadto baśnie zawierają kompensacyjne treści, uzupełniające dominujący zestaw idei w danej kulturze.
Książka von Franz przekopuje różne warstwy wyobraźni, zgodnie z założeniami „psychologii głębi” podróżuje w dół, schodzi w głąb nieświadomości zbiorowej; przypomnijmy przy tym, że sam Jung w późnym okresie swojej twórczości postawił znak równości między nieświadomością zbiorową a Bogiem.