Na 72. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Cannes w 2019 r. film braci Dardenne pt. Młody Ahmed dostał Złotą Palmę za reżyserię. Rozmawiamy z twórcami filmu.
Mateusz Demski: W poprzednich filmach opowiadaliście o imigrantach i młodych ludziach spychanych na margines społeczeństwa. Teraz dotykacie jednego z najważniejszych problemów, którym musi stawić czoła Europa, czyli fundamentalizmu i czasem w różny sposób z nim związanego terroryzmu. Czy to prawda, że u źródeł tego projektu stoją zamachy z Brukseli sprzed kilku lat?
Luc Dardenne: Mam dość prostą odpowiedź na to pytanie: nie mieliśmy wyboru, bo zawsze opowiadamy o tym, co widzimy wokół. Ale decyzja o zrobieniu filmu nie zapadła wraz z serią zamachów, która kilka lat położyła się cieniem na Brukseli czy Paryżu. To musiało w nas dojrzeć. Musieliśmy najpierw to w sobie przetrawić i odbyć wiele rozmów. Długo zastanawialiśmy się, czy jako twórcy, jesteśmy w stanie powiedzieć coś sensownego o zjawisku radykalizacji. Nie chcieliśmy tworzyć niecierpliwego i rozgorączkowanego politycznie filmu, który stałby się pretekstem do krytyki systemu lub oceny czyichś poglądów.