Wojownicy Światła Wojownicy Światła
Opowieści

Wojownicy Światła

Rozmowa z Valentiną Pedicini
Dariusz Kuźma
Czyta się 10 minut

W co wierzą członkowie mało znanego chrześcijańskiego kultu religijnego składającego się z byłych mistrzów Kung Fu, którzy 20 lat temu zdecydowali odizolować się od wszystkiego, żeby poświęcić resztę życia na fizyczne i duchowe przygotowania do walki ze złem tego świata? I czy są faktycznie tak nietypowi, jak może się wydawać z obserwacji ich codziennych (i conocnych) rytuałów oraz wykańczających treningów? To ledwie kilka z pytań stawianych w Wierze przez włoską dokumentalistkę Valentinę Pedicini, która zagłębiła się z kamerą w rzeczywistości tzw. Wojowników Światła.

Dariusz Kuźma: Przez cały seans zastanawiałem się, jak udało Ci się zbliżyć tak bardzo do kultu religijnego, którego członkowie pilnie strzegą swej prywatności. Dlaczego wpuścili do swego klasztoru dokumentalistkę, która chciała opowiedzieć o nich milionom widzów z całego świata?

Valentina Pedicini: Nie było to łatwe, bo, jak zauważyłeś, Wojownicy Światła nie afiszują się ze swoim istnieniem. Stałam jednak na uprzywilejowanej pozycji. Poznałam ich 12 lat temu, w 2008 r., gdy byli wciąż młodym kultem. Studiowałam w szkole filmowej i chciałam nakręcić krótki metraż o jednej z ich założycielek, Laurze, która jest główną bohaterką Wiary. Wojownicy Światła

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Każdy z nas jest dziełem sztuki Każdy z nas jest dziełem sztuki
i
„Kompleta” („Compline”), reż. Tomasz Śliwiński, Magdalena Hueckel, materiały prasowe MDAG
Rozmaitości

Każdy z nas jest dziełem sztuki

Mateusz Demski

Po co właściwie tworzyć? Co nam daje sztuka? Gdzie jest jej sens i jak z nią obcować? Czy autoekspresja, wyrażanie swojej obecności w świecie poprzez kreatywne działanie to na pewno niezbędna część „bycia człowiekiem”?

„Tworzyć znaczy wprowadzać w życie coś, czego nie było wcześniej […]. Żyć jako artysta – oto nasz sposób bycia w świecie. To szczególny sposób jego postrzegania […]. Każdy z nas istnieje jako twórczy byt w twórczym wszechświecie. Każdy z nas jest unikatowym dziełem sztuki” ‒ te słowa Ricka Rubina, słynnego producenta muzycznego, mogłyby stanowić motto tegorocznej edycji festiwalu Millennium Docs Against Gravity.

Czytaj dalej