Dwóch chłopców spędza ze sobą każdą wolną chwilę. Bawią się razem, śpią obok siebie, przytulają. Do czasu, kiedy w nowej szkole któraś z koleżanek zapyta: „Jesteście parą?”. Lukas Dhont w nagrodzonym Grand Prix na festiwalu w Cannes Blisko pokazuje, że heteroseksualiści też coś tracą przez homofobię.
Artur Zaborski: W Blisko dotykasz tematu przyjaźni młodych chłopaków – szczerej, niewinnej i totalnej. Doświadczyłeś podobnej więzi w młodości?
Lukas Dhont: Kiedy byłem mały, miałem poczucie, że nie przynależę ani do świata dziewczynek, ani chłopców. Dopiero jako nastolatek doświadczyłem prawdziwej przyjaźni z innymi chłopakami, ale w pewnym momencie zacząłem się jej obawiać, bo jakakolwiek forma bliskości fizycznej albo intymności może sprawić, że relacja zostanie odebrana jako seksualna. I właśnie o tym chciałem opowiedzieć. Blisko mówi o pięknie przyjaźni i o tragedii jej utraty. Myślę, że wielu z nas tego doświadczyło i będzie potrafiło się zidentyfikować z emocjami bohatera. Czuję, że za rzadko pokazujemy w kinie, czym