Zdążyć przed północą Zdążyć przed północą
i
kadr z filmu „Dwie minuty do północy”, fot. Birgit Kaulfuss, mat. prasowe HER Docs Film Festival
Opowieści

Zdążyć przed północą

Rozmowa z Yael Bartaną
Mateusz Demski
Czyta się 10 minut

Co by było, gdyby to kobiety rządziły światem – i to nie według starych, patriarchalnych zasad, ale zupełnie nowych? Czy zmiana myślenia w ogóle jest możliwa? Na te pytania i jeszcze kilka innych próbuje odpowiedzieć artystka sztuk wizualnych Yael Bartana w filmie Dwie minuty do północy, który polską premierę ma na tegorocznym festiwalu HER Docs.

Mateusz Demski: W 2017 i 2018 r. zamknęłaś w jednym pokoju pięć aktorek oraz czterdzieści polityczek, prawniczek, aktywistek z całego świata, usadziłaś je przy okrągłym stole i stworzyłaś fikcyjny światowy rząd, który szuka rozwiązania globalnego kryzysu. Skąd taki pomysł?

Yael Bartana: Bo wydaje mi się, że coś takiego nigdy się nie wydarzyło. Oczywiście kobieta u władzy nie jest zjawiskiem nowym, historia zna takie przypadki, nasza obecność w światowych rządach jest faktem. Jednak mimo zajmowanej pozycji, kobiety funkcjonują w modelu wypracowanym przez mężczyzn. Przywództwo było i jest figurą falliczną. Na tym polega paradoks – mamy do czynienia z sytuacją, w której kobiety, otoczone przez mężczyzn, zatracają się w typowo męskich zachowaniach. Aby wejść wyżej po schodkach hierarchii władzy, zaczynają działać jak mężczyźni. W swoim filmie pytam, czy możemy – potencjalnie lub realnie – odwrócić tę zależność. Czy w sytuacji, kiedy kobiety usiądą bez mężczyzn przy okrągłym stole, będą w stanie wypracować nowe standardy, własne polityczne cele?

Kiedy

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Ikona jest zmęczona Ikona jest zmęczona
i
Greta Thunberg, fot. materiały prasowe MDAG
Marzenia o lepszym świecie

Ikona jest zmęczona

Rozmowa z reż. filmu „Jestem Greta”, Nathanem Grossmanem
Mateusz Demski

Trzy lata temu piętnastoletnia wówczas Greta Thunberg odmawia pójścia do szkoły. Zamiast tego przyjeżdża do centrum Sztokholmu na rowerze, siada na krawężniku przed gmachem szwedzkiego parlamentu z ręcznie namalowanym transparentem „Skolstrejk för klimatet” („Szkolny strajk dla klimatu”).

Przez następne dwa tygodnie Greta rozdaje ulotki nawołujące do podjęcia działań na rzecz zatrzymania katastrofy klimatycznej. Chwilę później staje się twarzą walki o ochronę planety, wygłasza wobec światowych przywódców swoje słynne „I want you to panic” („Chcę, żebyście zaczęli panikować”), za jej przykładem miliony jej rówieśników wychodzą na ulice.

Czytaj dalej