test

Czyta się 1 minutę

test test

Żył kiedyś biedny wieśniak, który nazywał się Jan Skiba. Mieszkał z żoną i trzema córkami w chatce o jednej izbie i dachu krytym strzechą, z dala od wioski. W domu znajdowało się łóżko, ława i piec, lecz brak było lustra. Dla biednego wieśniaka lustro było luksusem. Na cóż lustro było potrzebne biednemu wieśniakowi? Wieśniaków nie interesuje ich wygląd.

 

Informacja

Z ostatniej chwili! To pierwsza z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

[EMBED=form1]

Wieśniak ten miał w swej chacie psa i kota. Pies zwał się Burek, a kot po prostu Kot. Oba zwierzęta urodziły się w tym samym tygodniu. Choć wieśniak miał tak mało jedzenia dla siebie i swej rodziny, nie pozwolił głodować psu ani kotu. Ponieważ pies nigdy nie widział innego psa, a kot nie widział innego kota, gdyż widywały tylko siebie, pies myślał, że jest kotem, a kot, że jest psem. To prawda, że z natury nie były te zwierzęta do siebie podobne. Pies szczekał, a kot miauczał. Pies polował na króliki, a kot czaił się na myszy. Lecz czy wszystkie stworzenia tego samego gatunku muszą być podobne do siebie? Dzieci wieśniaka też nie były takie same. Burek i Kot żyły ze sobą dobrze i nieraz jadły z tej samej miski, próbowały nawet naśladować się nawzajem. Kiedy Burek szczekał, Kot próbował też szczekać, a kiedy Kot miauczał, Burek usiłował miauczeć. Kot czasem polował na króliki, a Burek próbował schwytać mysz.

 

Czytaj również:

Sekretne życie komórki Sekretne życie komórki
i
Paul Klee, „Twittering machines”, 1922 r., Museum of Modern Art, źródło: Wikimedia Commons
Wiedza i niewiedza

Sekretne życie komórki

Tomasz Sitarz

Cud wydarza się w każdej sekundzie naszego życia, w każdej z miliardów naszych komórek, miliony razy. To właśnie dzięki niemu potrafimy generować energię. Na czym polega oddychanie na poziomie komórkowym?

Czytaj dalej