Zakopianka wciąż zakorkowana, rodzinny tydzień w Alpach już nie wystarcza – pora spakować narty i wyruszyć dalej. Ahoj, przygodo! Na świecie nie brakuje egzotycznych miejsc, w których można pojeździć na naszych ukochanych deskach. Specjalnie dla Was wybraliśmy 10 najmniej spodziewanych miejsc, gdzie na turystów czekają śnieg i dzika radość z szusowania po nieznanych stokach.
Mauna Kea, Hawaje
Hawaje to nie tylko deski surfingowe, kokosy i spódniczki z trawy. Nad wyspą góruje wulkan, z którego można zjeżdżać na nartach!
Na liczący 4205 m Manua Kea nie kursuje wyciąg. Jedyny sposób, żeby dostać się na szczyt, to wjechać autem z napędem na cztery koła. Przedtem warto sprawdzić, czy drogi są odśnieżone – to nie jest żart! Zima na Hawajach trwa od listopada do marca i wtedy najwyższy szczyt najmłodszego stanu USA zwykle pokrywa śnieg. Wszystko to wydaje się świetną przygodą, jednak jest nią tylko dla wytrawnych narciarzy. Trasy nie są przygotowane, śniegu nie ma za wiele, trzeba uważać na wystające i ostre jak brzytwa skały wulkaniczne, jednym słowem – zjeżdżasz na własną odpowiedzialność! Aloha!
Masik Pass, Korea Północna
Narty w Korei Północnej?! 1 stycznia 2014 r. Korea Północna – kraj, który ma problem z wykarmieniem swoich obywateli – otworzyła pierwszy „luksusowy” ośrodek narciarski. Masikryong Ski Resort to dziewięć tras zjazdowych, dwa wyciągi krzesełkowe, lodowisko, basen i budynek hotelowy. Całość kosztowała, bagatela, 35 mln dolarów amerykańskich. Krążą plotki, że goście mają tam nawet dostęp do Internetu.
Tereny górskie Korei Północnej przypominają europejskie Alpy, opady śniegu są podobne jak w Japonii i prawdopodobnie może to być jedno z najlepszych miejsc do jazdy na nartach na świecie. Szkoda tylko, że tak niewiele osób będzie się mogło o tym przekonać…
Parnassos, Grecja
Dla niektórych może to być zaskoczeniem, jednak w kraju Zeusa i sera feta znajdziemy kilkanaście ośrodków narciarskich.
Najbardziej znany to góra Parnas, gdzie jest ponad 36 km tras narciarskich. I choć dla wytrawnych narciarzy nie ma tu wyzwań, to na brodę Zeusa – w końcu jeździsz po stokach, które kiedyś były domem Apollina i jego muz!
Dizin i Shemshak, Iran
Jak na kraj znany głównie ze swojego gorącego klimatu – zarówno pod względem pogody, jak i nastrojów politycznych, Iran jest wyjątkowo ciekawym miejscem na narty.
Góry Zagros to łańcuch, w którym aż pięć szczytów osiąga wysokość ponad 4000 m n.p.m. Najbardziej znane ośrodki narciarskie to Dizin i Shemshak, położone kilka godzin jazdy od Teheranu. Jeszcze do niedawna były tu oddzielne wyciągi narciarskie dla kobiet i mężczyzn, dziś zasady uległy rozprzężeniu i wszyscy zgodnie mogą cieszyć się jednymi z najdłuższych tras narciarskich na świecie. Świetne warunki śniegowe i dzienny skipass w cenie mniej więcej 30 zł sprawiają, że Iran odwiedza coraz więcej narciarzy z Europy. Warto!
Oukaïmeden, Maroko
Za długa kolejka do wyciągu? Wjedź na szczyt na osiołku!
Znajdujący się w wysokich górach Atlasu Oukaïmeden jest jednym z najlepszych ośrodków narciarskich w Afryce. Położony 80 km na południe od Marrakeszu oferuje kilka tras i możliwość wyjechania na wysokość ponad 3000 m n.p.m. Miejscowa infrastruktura pozostawia wiele do życzenia, jednak folklor w postaci wspomnianych osiołków w roli ski-taxi sprawia, że miejsce warto odwiedzić.
Ski Dubai
Czarna trasa narciarska na pustyni? Tylko w Dubaju!
Oczywiście hale narciarskie nie są niczym nowym, jednak Ski Dubai swoim rozmachem przebija wszystkie takie obiekty. Na 23 000 m² znajdziemy: pięć tras narciarskich, w tym najtrudniejszą – czarną, snowpark, park figur lodowych i kilka innych atrakcji. Całość jest częścią Mall of the Emirates, największego centrum handlowego na świecie. Mają rozmach…
Etna, Sycylia
Najwyższy wulkan w Europie to oczywiście kolejna okazja do jazdy na nartach.
Dwa ośrodki narciarskie położone na stokach Etny oferują kilkanaście tras zjazdowych i wyciągi krzesełkowe, które podczas erupcji lawy w 2001 r. zostały doszczętnie zniszczone. Etna jest aktywnym wulkanem, który przypomina o sobie, dymiąc co jakiś czas siarką, i co dwa lata „kontrolnie” wybucha, blokując okoliczne lotniska.