Sztuka podchodzenia
i
Alfons Walde (dzieki uprzejmości Michaela Walde-Bergera, www.alfonswalde.com)
Promienne zdrowie

Sztuka podchodzenia

Mateusz Mróz
Czyta się 5 minut

Skitouring to sport oparty na wolności i wyzwaniach, uprawiany od ponad 100 lat, jednak do niedawna niezbyt popularny.

Słowo wyjaśnienia dla niewtajemniczonych: głównym zadaniem skiturowca jest podchodzenie w nartach na wybrany szczyt. Odbywa się to w sposób zbliżony do stosowanego w przypadku nart biegowych, do spodu nart przypięte są zaś tzw. foki – syntetyczny lub naturalny materiał, dzięki któremu narta nawet przy dużym nachyleniu stoku nie odjedzie do tyłu. Oczywiście zwieńczeniem i największą nagrodą każdej wycieczki jest zjazd – głównie dlatego podchodzimy, ponieważ nic tak nie cieszy jak szusowanie z góry zdobytej własnymi siłami.

Dwie ojczyzny 

Za kolebkę skitouringu uznaje się Skandynawię, jednak służący do podobnych celów sprzęt odnaleziono też na terenie dzisiejszych Chin. Odkrycie to datuje się na 600 lat

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Latający cyrk Travisa Rice’a
Promienne zdrowie

Latający cyrk Travisa Rice’a

Wojtek Antonów

Każdy sport ma swoje gwiazdy – te mniejsze i te największe. Nie inaczej jest w świecie snowboardingu, w którym Travis Rice i jego ekipa są najjaśniejszą konstelacją, od lat wyznaczającą poziom tego, co człowiek może zrobić na desce. Choć nie występują na igrzyskach olimpijskich i w pucharze świata, to ich wyczyny – uwiecznione przez najlepszych twórców filmów o sportach ekstremalnych – rozpalają wyobraźnię milionów fanów na całym świecie.

Filmów snowboardowych nie kręci się w ciągu miesiąca, sezonu czy nawet dwóch lat. W 2008 r. premierę miał That’s It, That’s All, który był trzęsieniem ziemi nie tylko jeśli chodzi o produkcje pokazujące jazdę na desce, lecz także w ogóle w kategorii filmów sportowych. Curt Morgan i jego Brain Farm weszli w góry ze sprzętem, jakiego tam jeszcze nie było, kręcąc stabilne, panoramiczne ujęcia. Wykorzystali nowatorskie systemy żyroskopowe i najnowsze kamery, wcześniej zarezerwowane do pracy nad wysokobudżetowymi reklamami.

Czytaj dalej