Jak przeżyć maraton Jak przeżyć maraton
i
ilustracja: Marek Raczkowski
Promienne zdrowie

Jak przeżyć maraton

Wojtek Antonów
Czyta się 13 minut

Czy każdy może przebiec maraton? Jak należy przygotować się do królewskiego dystansu? Dlaczego biegacze oprócz nóg i mięśni muszą mieć także głowę? Z biegaczką długodystansową Karoliną Jarzyńską-Nadolską i jej trenerem, a prywatnie mężem, Zbigniewem Nadolskim rozmawia Wojtek Antonów.

Kiedyś ludzie biegali po to, żeby przeżyć – uciec przed drapieżnikiem lub upolować kolację. Nasi przodkowie potrafili tak długo gonić za zwierzętami, że te padały w końcu z wyczerpania. Wraz z rozwojem narzędzi, broni i rolnictwa ludzka potrzeba biegania malała. Zaczęto wykorzystywać konie, a dalszy postęp cywilizacyjny sprawił, że człowiek nie musi już nigdzie biec.
Dziś biega się dla przyjemności, zdrowia, poprawienia kondycji czy zgubienia kilogramów, a samo bieganie stało się najpopularniejszym sportem na świecie. Biegacze ścigają się na różnych dystansach – od 100 m do koronnej dyscypliny biegowej, czyli maratonu. 42 km i 195 m. Magiczny dystans ustanowiony przez starożytnych Greków to marzenie większości biegaczy, a dla niektórych także granica możliwości.

Wojtek Antonów: Zacznijmy od kwestii praktycznych. Jestem trzydziestoparolatkiem, w miarę sprawnym, ale nie biegam. A chciałbym, bo jest to modne i wszyscy znajomi biegają. W jaki sposób miałbym zacząć?

Zbigniew Nadolski: Powoli i rozważnie. Najlepiej rozpocząć od spacerów przeplatanych bieganiem. Truchtamy

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Bieg po zdrowie? Bieg po zdrowie?
i
Karyna Piwowarska
Promienne zdrowie

Bieg po zdrowie?

Wojtek Antonów

W dzisiejszych czasach człowiek, który chce być w formie, powinien biegać. Bieganie jest wszak dobre na wszystko: poprawę kondycji, sylwetki, problemy w pracy, osiągnięcie sukcesu. Dodatkowo jest także bardzo proste, bo zakładasz buty i… idziesz biegać. Wiosną parki zapełniają się kolorowo ubranymi biegaczami, a statusy znajomych w mediach społecznościowych informują o coraz to nowych wynikach: 10, 15, 20 km… Kto da więcej?

Czy jednak cały ten ruch faktycznie zapewni nam oczekiwane rezultaty?

Czytaj dalej