
Sytuacja, w której dzisiaj wszyscy tkwimy, jest jednym wielkim memento, że nie samymi faktami i zdarzeniami żyjemy, ale dopiero naszymi narracjami o nich. Narracjami czy opowieściami, w jakie wkładamy te zdarzenia. Sposobem, w jaki to wszystko sobie opowiadamy.
Marek Aureliusz mówił tutaj o „wyobrażeniach”, ale w dzisiejszym stoicyzmie najlepszym odpowiednikiem jest właśnie narracja, czy też opowieść, a więc pojęcia z wrodzoną dynamiką, otwierające pole do płynności, no i domagające się narratora (czułego bądź nie). Tym narratorem jesteśmy my.
Narratorem głównie