A gdyby tak się nie bać, że coś nas w życiu ominie? Starożytni filozofowie proponują zuchwały eksperyment: odpuść. Nie ulegaj gorączkowej pogoni za lajkami, pieniędzmi, przygodami. Jak wtedy będzie smakować życie?
Żyć szczęśliwie […] wszyscy pragniemy, ale nie wszyscy potrafią zdać sobie jasno sprawę, na czym polega życie szczęśliwe, dlatego tak często jak gdyby w ciemnościach przechodzimy tuż obok tego, co bliskie” – to jedno z najczęściej cytowanych zdań z Listów moralnych do Lucyliusza Seneki. Trudno poradzić sobie z myślą, że można było być szczęśliwym i przez głupi błąd, zaniedbanie czy przeoczenie, tę szansę bezpowrotnie się straciło. Zawsze był popyt na teksty o szczęściu i o tym, jak uniknąć pomyłki. Ale z danych, jakie przytacza w swojej książce o szczęściu prof. Janusz Czapiński, wynika, że w ostatnich czasach ich produkcja gwałtownie rośnie. W latach 1991–1995 w naukowych czasopismach psychologicznych ukazały się 452 publikacje na temat szczęścia, a w latach 2011–2015 było ich już 5562! Co więcej, w czasopismach ekonomicznych wydawanych w pierwszym z wyżej wymienionych okresów opublikowano 1088 artykułów na ten sam temat, a w drugim – aż 8129! A jeśli dodać do tego popularne poradniki z serii „jak osiągnąć szczęście w pięciu krokach” i nawiedzonych mówców motywacyjnych? Najwyraźniej strach, że coś ważnego nas ominie, narasta.
Nie od dziś wiadomo, że pogoń za szczęściem jest podszyta lękiem. Martha Nussbaum w The Therapy of Desire, książce o filozofach i filozofiach epoki hellenistycznej, w rozdziale poświęconym Epikurowi pisze, że przychodzimy na świat jako zdrowe, żywe istoty, ale „kogo widzimy, gdy patrzymy na ludzi wokół siebie? Czy widzimy