Kiedy wydychamy za dużo dwutlenku węgla, nie jesteśmy w stanie odpowiednio dotlenić organizmu. Brzmi jak paradoks? Tak, ale to prawda.
W czasach studenckich oddelegowano młodego Konstantyna Pawłowicza Butejkę do monitorowania oddechu nieuleczalnie chorych pacjentów. Po setkach godzin obserwacji początkujący lekarz doszedł do takiej wprawy, że był w stanie przewidzieć moment zgonu z dokładnością do kilku minut. Jednym ze zwiastunów końca były za każdym razem oddechy ciężkie, głębokie. Trochę podobne do tych, do jakich zachęca się osoby wzburzone,