Poczta dziś Poczta dziś
i
ilustr. Joanna Grochocka
Pogoda ducha

Poczta dziś

Tomasz Wiśniewski
Czyta się 1 minutę

Odbierałem przesyłkę, kiedy listonosz wziął mnie znienacka, wystarczył tylko moment nieuwagi: 

– Jak pan myśli, czym jest moralność w kontekście grawitacji? – zapytał.

Jak zwykle w takich chwilach, gwałtowanie wyrwany ze swojego zamyślenia, nie potrafiłem udzielić zadowalającej odpowiedzi; poczułem zakłopotanie, ale szczęśliwie zorientowałem się, że postawienie tego pytania było wyłącznie pewnego rodzaju grą, bo tak naprawdę listonosz poznał odpowiedź, zanim do mnie przyszedł, dlatego uspokoiłem się i usłyszałem:

Informacja

Z ostatniej chwili! To ostatnia z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

– Myślę, że chodzi w tym wszystkim o następującą zasadę: człowiek musi być dobry jak Bóg. Bóg stwarza prawa rządzące światem, ale im nie podlega. Jeśli człowiek naśladuje Boga, staje się Mu podobny i eo ipso jakiekolwiek prawa fizyczne przestają go obowiązywać.

Chwilę medytowałem w milczeniu nad tymi sformułowaniami, patrząc mu w oczy i trzymając swoją przesyłkę. Listonosz dodał na koniec, dla efektu:

– I na tym polega lewitacja.

To wtedy zauważyłem, że jego podeszwa delikatnie unosi się nad wycieraczką.

Podziękowałem mu i zamknąłem drzwi.

Czytaj również:

Rozkosz i kara Rozkosz i kara
i
Paul Cézanne, „Boy With a Straw Hat”, 1896 via WikimediaCommons
Opowieści

Rozkosz i kara

Silvina Ocampo

Tworzeniu sztuki często towarzyszy pasja, której owoce bywają pozaestetyczne i zupełnie nieoczekiwane…

W każdy poniedziałek punktualnie o czwartej trzydzieści po południu zaprowadzałam swojego syna Santiaga do atelier Arminda Talasa, który miał namalować jego portret: takie były polecenia mojego męża. Wzorem naszych przodków zlecał różnym wybitnym malarzom portretowanie kolejnych potomków rodu, ponieważ w jadalni naszego domu wisiały już wizerunki jego pradziadków autorstwa Prilidiana Pueyrredóna; moi antenaci, pędzla Fabrego, znajdowali się w sypialni; mój ojciec zaś, w indiańskim przebraniu, dzieło Bermúdeza, trafił do przedpokoju; z kolei siostra mojej babci w stroju amazonki, namalowana przez V. Dupita, wylądowała w ciemnym zakątku na schodach.

Czytaj dalej