6 przepisów na zgon 6 przepisów na zgon
i
rys. archiwum „Przekroju”
Promienne zdrowie

6 przepisów na zgon

Tomasz Sitarz
Czyta się 6 minut

Żywa komórka to skomplikowany system różnych interakcji, dysfunkcja choćby jednej z nich wpływa na wszystkie inne. Starzenie się jest sumą objawów, a nie konkretną chorobą.

Jak wytłumaczyć starzenie się? Niektóre teorie upatrują jego źródeł w samej esencji komórki żywej i postulują obecność zaprogramowanych tam mechanizmów, których zadaniem jest doprowadzenie komórki do śmierci. W takim podejściu dostrzec można celowość. Inne koncepcje wskazują na zużycie materiału. Wszelkie biomolekuły, których aktywność składa się na to, co nazywamy życiem, muszą być przez komórkę wytwarzane na bieżąco, ponieważ po kilkakrotnym spełnieniu swojej funkcji zaczynają zawodzić i wymagają wymiany. W tym podejściu podkreśla się akumulację uszkodzeń.

Teorii próbujących rozwik­łać tajemnicę starzenia jest dziś ponad 300. Ważne jednak, żeby nie próbować postrzegać proponowanych hipotez jako wykluczających się, a objawów

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Magiczny eliksir Magiczny eliksir
i
„Sigismonda pije truciznę”, Joseph Edward Southall, 1897 r./Birmingham Museums Trust (domena publiczna)
Doznania

Magiczny eliksir

Tomasz Sitarz

Czy można stworzyć substancję, dzięki której nie będziemy się starzeć? Bohaterowi tego opowiadania prawie się to udało…

Przydarzyła mi się wczoraj niesamowita historia. Wybrałem się w gości do zaprzyjaźnionego maga wizjonera i jakie było moje zaskoczenie, gdy zobaczyłem, że drzwi do jego chatki są otwarte. Zakradłem się do środka i znalazłem się w pokoju, przez który musiało chyba przejść tornado. Moją uwagę przykuło biurko, które nigdy nie było przykładem zorganizowania i porządku, ale teraz wyglądało jak pobojowisko. Zacząłem przeglądać dokumenty. Nagle spod mebla zaczęło dobiegać coś jakby kwilenie. Schyliłem się i zobaczyłem noworodka. Skąd wzięło się tutaj dziecko?! Na jego czole dostrzegłem bliznę, po której rozpoznałem mojego przyjaciela. Pamiętam, jakby to było dziś – wracaliśmy ze spotkania z druidami, a on bełkotał jakieś zaklęcia i nagle odwrócił przypadkiem siłę grawitacji. Żwir z drogi posypał się na nas. Mag oberwał w czoło sporym kamieniem, co teraz umożliwiło mi poskładanie klocków w spójną całość. Na biurku leżał pergamin zatytułowany Eliksir młodości. Położyłem maga do snu i przyjrzałem się notatkom. Oto, co wyczytałem.

Czytaj dalej