Szczęście nie wprost
i
"Młody Savoyard", 1835-1836 r., Frederick Yeates Hurlstone, Birmingham Museums Trust
Pogoda ducha

Szczęście nie wprost

Piotr Stankiewicz
Czyta się 4 minuty

Pytania dzielą się na podstawowe i trudne, ale te zbiory czasem się przecinają. W tej części wspólnej znaleźć można choćby elementarne pytanie o stoicyzm, czyli po co on w ogóle jest. Co jest celem stoików?

Odpowiedź jest niby prosta – jest po to, żeby nauczyć nas żyć szczęśliwie. Ale gdy tylko zajrzymy głębiej, to natychmiast zobaczymy całe morze nieoczywistych szczegółów. Chodzi bowiem nie o byle jakie szczęście, ale o szczęście autonomiczne, czyli osiągane przez i dzięki samemu sobie. Trzeba wyjaśnić, jak do tego szczęścia dojść – to jest treść stoicyzmu, a zarazem wszystkich poprzednich 80 „Głosów stoika” na tych łamach. Trzeba też koniecznie podkre

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Absolutna abstynencja
i
Młodzieniec pijący wino, Jan van Bijlert
Promienne zdrowie

Absolutna abstynencja

Piotr Stankiewicz

W natłoku ostatnich wydarzeń prywatnych i publicznych zapomniałem o paru rocznicach, które sobie w swojej duszy obchodzę. Na pierwszy rzut niewprawnego oka mogą się one wydawać absurdalne, ale pozwólcie, że wymienię jeszcze kilka, a potem wyjaśnię. 24 września minęły trzy lata, od kiedy nie piję coca-coli, 19 października – siedem lat bez Red Bulla, a 13 listopada – trzy lata bez jedzenia orzeszków solonych.

Zaczęło się oczywiście od największego przeciwnika, a więc od alkoholu. 31 stycznia 2010 r. o godzinie 20.30 ostatnie piwo w pociągu relacji Szklarska Poręba–Warszawa Centralna i na tym szlus, nic więcej, null, niente. Spytacie czy redukowanie alkoholu do bezwyjątkowego zera to jedyna możliwa droga? Są różne szkoły, niektórzy mówią o umiarkowaniu, niektórzy o piciu kontrolowanym. Ja zaliczam się do tej szkoły, w której króluje absolutne zero.

Czytaj dalej