Piosenkę pod wyżej wymienionym tytułem napisał Witold Krzemieński do słów Ludwika Jerzego Kerna, notabene współpracownika „Przekroju”. Premiera miała miejsce w filmie Szatan z siódmej klasy w 1960 r. i zaraz potem stała się przebojem Haliny Kunickiej. Do dziś dobrze znana, pobrzmiewa w uszach słowami: „Lato, lato, lato czeka…”. Ale właściwie gdzie czeka? Na kogo czeka? I jakie jest – czy też było – to lato w wyobrażeniach sprzed 60 lat?
Podstawą filmu była przedwojenna powieść Kornela Makuszyńskiego, której akcja toczy się w Warszawie i w okolicach Wilna. Zamiast litewskich plenerów w filmie „zagrały” nadwiślańskie pejzaże Mazowsza, zamiast siódmoklasistów – aktorzy o kilka lat starsi. Dzisiejszego widza może to dziwić, podobnie jak szczegóły gry, charakteryzacji i wymowy. Ale młodzi ludzie w ogóle byli kiedyś na oko starsi i jakby dojrzalsi. Na przedwojennych zdjęciach z dziedzińca Uniwersytetu Warszawskiego widać studentów w płaszczach i kapeluszach.