Wizje roślin – aloes Wizje roślin – aloes
i
Aloe vera, „Kronika ogrodników: cotygodniowy ilustrowany dziennik ogrodnictwa i pokrewnych”, 1874 r., Internet Archive Book Images/Flickr
Promienne zdrowie

Wizje roślin – aloes

Robert Rient
Czyta się 8 minut

Aloesowi przedstawiła mnie babcia Marta. Gdy piszę te słowa, patrzę na jej czarno-białe zdjęcie stojące obok na biurku.

Babcia była biedna, jeśli wziąć pod uwagę jej sytuację materialną, i niezwykle bogata, jeśli chodzi o osobowość i to, czym dzieliła się z całą ogromną rodziną. Sprzedawała kwiaty na jeleniogórskim rynku, nie miała jednak swojego stanowiska. Przysiadała gdzieś z boku, przy ulicy albo w pobliżu zaprzyjaźnionego straganu. W jej domu w doniczkach rósł aloes. Gdy lekarze nie mogli sobie poradzić z opuchlizną na moim palcu, babcia, zaprzyjaźniona z ziołami i życiem, odcięła mięsisty liść aloesu, przecięła go na pół, przyłożyła do palca, zawinęła bandażem i zaleciła powtarzać zabieg wielokrotnie. Tak poznałem aloes, roślinną lekarkę, który zajmuje ciężkie doniczki w moim domu.

Legenda

Mówią, że Pierwsi zwali aloes khet-awa, bo wiedzieli, że roślina ma w sobie potężnego ducha, który może wyleczyć wszystko. Było to, zanim statki wypłynęły na szerokie morza, zanim biali kolonizatorzy podbili kraje Ameryki, Afryki, Azji oraz liczne wyspy. Ludzie żyli w przymierzu z Wielką Tajemnicą, Wielkim Duchem. Na

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Połączeni oddechem Połączeni oddechem
i
Berthe Morisot, „Forêt de Compiègne”, 1885, Bequest of Estelle McCormick (domena publiczna)
Złap oddech

Połączeni oddechem

Łukasz Nowacki

Przeciętny człowiek w dobrym stanie zdrowia może wstrzymać oddech na około dwie minuty. Osoby o wybitnych predyspozycjach fizycznych mogą wytrzymać pod wodą bez oddychania nawet kilkanaście minut, nie tracąc przy tym świadomości (tzw. wodni nomadzi – członkowie ludu Baju z Indonezji).

Światowy rekord w nurkowaniu na bezdechu należy do Budimira Šobata, który wstrzymał oddech na 24 minuty i 37 sekund. Warto jednak oddychać, i to świadomie ‒ głęboko, pełną piersią.

Czytaj dalej