Wizje roślin – lawenda
i
zdjęcie: Irene Grassi/Wikimedia Commons
Promienne zdrowie

Wizje roślin – lawenda

Robert Rient
Czyta się 9 minut

Jeśli masz wątpliwości, zastosuj lawendę – głosi jedno z powiedzeń aromaterapeutów. Lawenda nie tylko koi nerwy, przegania smutki i kołysze do snu. Działa przeciwbakteryjnie, przeciwbólowo i sprawdza się w leczeniu chorób skóry.

Jest rok 1881 i na świat przychodzi René-Maurice Gattefossé. Jego ojciec Louis osiem lat wcześniej założył firmę Gattefossé zajmującą się wytwarzaniem i sprzedażą olejków eterycznych, wazelinowych oraz innych produktów związanych z przemysłem perfumeryjnym. René-Maurice Gattefossé będzie środkowym z piątki dzieci. Należy do uprzywilejowanej rodziny i studiuje chemię na uniwersytecie w Lyonie, by zostać inżynierem zapachów. W 1906 r. wydaje Praktyczny przewodnik i zbiór reguł dla współczesnego perfumiarza, który cieszy się sporą popularnością, a tym samym przynosi rozgłos rodzinnemu biznesowi. Jednak moment, który rozsławił Renégo, wydarzył się w 1910 r., w dniu urodzin jego syna Henriego. W laboratorium doszło do eksplozji i René doznał poważnych oparzeń dłoni. To wszystko fakty; o tym, co wydarzyło się później, krążą legendy w licznych wersjach. Ta najbardziej popularna opowiada o tym, że porażony bólem René poszukuje szybkiego ukojenia, a ponieważ nie może znaleźć opatrunku ani niczego, co przyniosłoby ulgę – wkłada dłoń do zbiornika wypełnionego olejkiem eterycznym lawendy. O dziwo ulga jest natychmiastowa, a rany goją się w ciągu kilku dni i nie pozostają po nich wyraźne blizny. Zadziwiony tym aktem uzdrowienia

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Wizje roślin – marihuana
i
ilustracja z "Rośliny lecznicze Köhlersa" ("Köhler's Medizinal-Pflanzen"), 1887 r., Franz Eugen Köhler/BHL
Promienne zdrowie

Wizje roślin – marihuana

Robert Rient

Większość badaczy akademickich skupia się na ryzyku związanym z używaniem marihuany. „94% badań naukowych zostało zaprojektowanych tak, by poszukiwać zagrożeń” – stwierdził neurochirurg, dr Sanjay Gupta. Gdyby w ten sam sposób potraktować paracetamol lub alkohol, obie substancje dawno zostałyby zakazane. Gupta w 2009 r. napisał dla magazynu „The Times” artykuł o tym, dlaczego jest przeciwko legalizacji marihuany w USA. Następne pięć lat poświęcił na badanie właściwości rośliny.

Zaobserwował, że bywa ona jedynym lekarstwem, które działa np. na silne bóle neuropatyczne. Doktor przyznał, że swoją wcześniejszą opinię – podobnie jak wiele innych osób ze świata medycyny, mediów i ustawodawstwa – oparł na analizie badań skupionych na skutkach ubocznych marihuany, a nie na jej leczniczych właściwościach. „Byłoby nieodpowiedzialnością ze strony społeczności lekarskiej nie dostarczać pacjentom najlepszej opieki, jakiej możemy – a ta musi uwzględniać marihuanę. Przez ponad 70 lat byliśmy w USA systematycznie zwodzeni. Przepraszam za mój osobisty udział w tym procederze” – powiedział neurochirurg w 2018 r. w wywiadzie dla CNN. Gupta dodał także, że w Stanach Zjednoczonych co 19 minut umiera osoba wskutek zażycia leków przepisanych na receptę. W swoich badaniach nie znalazł ani jednego potwierdzonego przypadku śmierci z powodu przedawkowania marihuany.

Czytaj dalej