Wyprawa do środka Wyprawa do środka
i
ilustracja: Arthur Rackham, „Brünnhilde with her horse, at the mouth of the cave”, domena publiczna via WikiArt
Pogoda ducha

Wyprawa do środka

Magdalena Czubaszek
Czyta się 18 minut

A gdyby tak przestać ciągle przeć do przodu, zmienić kierunek i dotrzeć do swoich emocji oraz pragnień? O dwóch rodzajach podróży, jakie odbywamy w życiu, z Maureen Murdock, terapeutką i pisarką, rozmawia Magdalena Czubaszek.

Poszukiwanie sensu życia jest w baśniach i mitach całego świata przedstawiane jako opowieść o wyprawie, rozpoczynającej się od wyruszenia z domu, a kończącej na szczęśliwym powrocie. Koncepcja podróży bohatera, stworzona w połowie XX w. przez mitoznawcę Josepha Campbella, wciąż pozostaje aktualna – tyle że dziś wiadomo już, że jest niepełna. Jungistka Maureen Murdock zauważyła, że klasyczna  „męska” wędrówka prowadzi zawsze na zewnątrz i w górę, a przecież każdy z nas odbywa w życiu też inne podróże, „kobiece” . Wyruszamy wówczas w głąb siebie, by tam odnaleźć wszystko, co wyparte, zaakceptować to – i zyskać poczucie spełnienia.

Magdalena Czubaszek: Podróż bohatera to jedna z pierwszych teorii, jakie poznają studenci antropologii i kierunków pokrewnych. Stanowi kanwę wielu filmów, książek i opowieści w naszej kulturze. Bohater walczy ze smokami, zawiera sojusze, a na koniec zdobywa upragniony skarb – tak w uproszczeniu wygląda ten model. Feministyczna odpowiedź na niego nie jest w Polsce aż tak znana. Dlaczego Tobie wydaje się ona tak ważna?

Maureen Murdock: W latach 80. prowadziłam program terapeutyczny bazujący na modelu Josepha Campbella. W dużej mierze odwoływałam się do jego stwierdzenia, że mity odzwierciedlają nasze życie. Raz w miesiącu spotykałam się ze swoją grupą terapeutyczną, w której skład wchodzili zarówno mężczyźni, jak i kobiety. Próbowałam rozpracować etapy podróży bohatera, dopasowując je do doświadczeń moich pacjentów.

W pewnym momencie zrozumiałam jednak, że mit Campbella nie bierze pod uwagę kobiecego pierwiastka. A ten został głęboko zraniony w naszej kulturze. Nie tylko na poziomie indywidualnym, lecz także kulturowym.

Twój diagram kobiecej podróży przypomina spiralę i akcentuje proces wewnętrzny, związany z integracją różnych aspektów kobiecego doświadczenia. Gdy pokazałaś go Campbellowi…

…powiedział, że kobiety nie muszą odbywać żadnej podróży. Jego zdaniem sama kobiecość jest miejscem, do którego należy dotrzeć.

To jedna z najstarszych opowieści

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Na tropie własnego mitu Na tropie własnego mitu
i
Francesco Primaticcio, „Odyseusz i Penelopa”, 1563 r, źródło: Wikimedia Commons
Promienne zdrowie

Na tropie własnego mitu

Maria Górz

Świat jest pełen opowieści, w których od tysiącleci powtarzają się te same motywy i wątki. Z nich też utkane jest nasze własne życie.

Ta sytuacja chyba nie mogłaby wydarzyć się współcześnie. W drugiej połowie lat 80. ubiegłego wieku amerykańska telewizja wyemitowała kilkuodcinkowy serial, który zgromadził przed ekranami rekordową publiczność. Nie była to ani opera mydlana, ani cykl detektywistyczny, ale rozmowa dwóch mężczyzn – dziennikarza Billa Moyersa i badacza Josepha Campbella. Już brzmi odrobinę nudno? No to jeszcze dodajmy, że tematem tej rozmowy była mitologia.

Czytaj dalej