Ziemniak czy kartofel?
Bierzemy do ręki średniej wielkości ziemniaka i chowamy za plecami. Następnie pytamy graczy: „ziemniak czy kartofel?” (możemy użyć też innych synonimów, np. pyra). Każdy, kto odpowie poprawnie, wygrywa!
Na przełaj przez purée
150 ton ziemniaków gotujemy, ugniatamy na popularne purée (dobrze dodać masła i śmietany) i wypełniamy nim duży pokój przechodni (z drzwiami z każdej strony). Na sygnał „start” uczestnicy zaczynają się przekopywać przez purée. Kto pierwszy się przekopie, wygrywa.
Ziemniaczany bilard
W tej odmianie bilarda zarówno bile, jak i kije zastępujemy ziemniakami (większe i bardziej walcowate ziemniaki to kije, mniejsze i bardziej okrągłe – bile). Gramy według reguł Światowej Federacji Bilarda i Snookera.
Ziemniaczana rodzina
Trzy ziemniaki pieczemy w piekarniku, a następnie formujemy z nich rodzinę (mama-ziemniak, tata-ziemniak i dziecko-ziemniak). Przez 20 lat załatwiamy dla ziemniaczanej rodziny wszystkie sprawy urzędowe (metryki, zaświadczenia, dokumenty, ubezpieczenia zdrowotne, zapomogi, podatki, obowiązek szkolny). Po 20 latach kończymy grę finałem „mały ziemniak opuszcza dom” – inscenizujemy wyprowadzkę ziemniaka-dziecka. Wytrawni gracze mogą następnie przejść do etapu „ziemniaczane studia”.
Frytki do bitki
Smażymy frytki, a następnie formujemy z nich miniwojowników MMA (długie frytki to kończyny wojownika, jedna gruba frytka to korpus, a z drugiej grubej frytki rzeźbimy głowę). Następnie urządzamy turniej (według zasad amerykańskiej organizacji UFC).
Ziemiok
Przyzywamy Ziemioka, demona 4. kręgu. Wspólnie bawimy się w podchody. Jeśli nam się znudzi, możemy dozwać Bulgura, demonicznego pana z 8. kręgu, i bawić się we trójkę w chowanego.
Gorący ziemniak
Bierzemy z ogniska upieczonego ziemniaka i zamiast jak zwykle przerzucać go z ręki do ręki, zaciskamy na nim dłoń. Kto najdłużej utrzyma ziemniaka, wygrywa (jęki, okrzyki i grymasy bólu powodują dyskwalifikację). Gra wymyślona w starożytnej Sparcie.